Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział [TYLKO U NAS]

Chociaż przez pewien czas Daniel Martyniuk regularnie gościł w kolorowej prasie przez swoje skandale, nieco się uspokoił. Wiedzie żywot przykładnego męża Faustyny, z którą pobrał się na Bali. Niedawno małżonkowie urządzili wesele, na które zaprosili swoich bliskich. Wcześniej jednak spotkali się z nimi w kościele, gdzie jak ustalił ShowNews.pl odbyła się msza święta w intencji nowożeńców. Daniel nie mógł bowiem wziąć ślubu kościelnego z Faustyną, o czym już wcześniej pisaliśmy.

Mimo że Bożego błogosławieństwa związku zabrakło, pewne jest za to, że Daniel na co dzień może liczyć na swoją ukochaną Faustynę. Dowodem może być fakt, że gdy niedawno udostępnił nagranie, na którym wykonuje cover piosenki Elvisa Presleya, jego żona była jedną z pierwszych, która pokusiła się o komentarz.

Mój zdolny Kochany Mąż.

Mimo że Faustyna była zachwycona, eksperci w kwestii "talentu" Daniela są nieco bardziej sceptyczni. Wśród nich jest Anna Kamieńska, która prowadzi Akademię Śpiewu. W rozmowie z ShowNews.pl powiedziała, że w jej ocenie nie wszyscy powinni sięgać po ponadczasowe przeboje.

Bardzo trudno słucha się wykonania Daniela Martyniuka, gdyż piosenka ta jest klasykiem, przebojem, a światowy rynek muzyczny przepełniony jest przepięknymi coverami tego hitu… Z przykrością muszę stwierdzić, że niektórzy nie powinni ulegać pokusie, by wykonywać muzykę na wyższym poziomie muzycznym, wokalnym i emocjonalnym niż disco polo….

Ekspertka poleciła też Danielowi, by ten, zamiast na nagrywaniu "piosenek z wyższej półki", poważnie dopracował technikę swoich występów.

Trudno oceniać to wykonanie pod kątem techniki wokalnej – liczne błędy intonacyjne, płaski dźwięk, brak jakiegokolwiek frazowania, nie ma tutaj mowy o podstawach jakiejkolwiek emisji głosu, oddechy pobierane co słowo – brzmi jakby utwór wykonywał ktoś, kto powinien otrzymać skierowanie na oddział pulmonologiczny, a jeśli jestem już przy skierowaniach, to polecam zajęcia z emisji głosu dla początkujących, lekcje gdy na ukulele oraz koniecznie naukę języka angielskiego od podstaw. Myślę, że wykonując piosenki z wyższej półki Daniel ma szansę co najwyżej otrzymać liczne oferty od nauczycieli śpiewu. Dramat i katastrofa!

Poniżej piosenka Daniela Martyniuka. Ostrzegamy, odtwarzacie na własną odpowiedzialność.

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!