Parking i ogród będą dla wszystkich

Rada Miasta Rzeszowa zadecydowała wczoraj o przekazaniu bernardynom 3,6 mln zł, w zamian za co miasto będzie miało prawo do 15-letniej dzierżawy parkingu podziemnego. Nie potrafię ocenić, czy to dużo, czy mało, i czy trzeba było zawierać umowę aż na 15 lat.

Wiem natomiast, że z tej transakcji będą ogromne korzyści: wszak z parkingu, jak również z ogrodów, które powstaną przy klasztorze, będą mogli korzystać wszyscy rzeszowianie. Przy okazji tej sprawy na forach internetowych pojawiły się głosy będące obrazą zdrowego rozsądku. Z grubsza dają się one sprowadzić do jednego: gwałtu-rety, znów coś się oddaje "czarnym"!

W jednej z gazet redaktor napisał, że parking zakonnicy "dostali przed kilku laty prawie za darmo od samorządu Rzeszowa". Godzi się więc przypomnieć, że ów zwrot to była, proszę pana redaktora, częściowa rekompensata za grunty zabrane w czasach PRL (czytaj: ukradzione przez komunistyczne państwo). A zatem tenże zwrot to nie danie zakonnikom tego terenu "prawie za darmo", tylko wyraz sprawiedliwości dziejowej wobec nich.

Ale, jak widać, gdy w grę wchodzą duchowni, nie liczą się merytoryczne argumenty, tylko niezdrowe emocje.