Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Bochniewicz u progu wielkiej kariery

Kuba Zegarliński
Paweł Bochniewicz z dużą pewnością siebie puka do bram wielkiego piłkarskiego świata. Niedługo mogą się dla niego szeroko otworzyć.

Trzeba mieć sporą odwagę, żeby w tak młodym wieku wyjechać za granicę, by spróbować swoich sił. Jak było w twoim przypadku? Już jako młody chłopak chciałem wyjechać i uczyć się futbolu za granicą, to była bardzo łatwa decyzja. Chciałem wyjechać do Włoch. To był kierunek, o którym myślałem, ponieważ - jak wszys- cy wiemy - Włosi słyną z najlepszej szkoły dla obrońców.

Miałeś obawy przed wyjazdem do Włoch? Serie A nie uchodzi za najszczęśliwszą dla Polaków. Nie podzielam tego zdania. Glik, Zieliński, Skorupski, Wszołek, Wilczek czy Salamon - każdy z nich odgrywa większą lub mniejszą rolę w swoich klubach, ale większość gra regularnie.

Zgodzisz się z opiniami ekspertów, którzy twierdzą, że za granicę powinno się wyjeżdżać albo w wieku 16 lat, albo 23, gdy ma się już rozegranych - powiedzmy - 100 meczów w ekstraklasie? Wydaje mi się, że nie ma recepty na sukces, a także idealnego wieku na wyjazd za granicę. Ja od zawsze chciałem wyjechać jak najwcześniej, i tak zrobiłem. Według mnie, to indywidualna sprawa każdego zawodnika.

Trening w Polsce a we Włoszech. Co cię najbardziej zaskoczyło?
Na początku miałem problem z przystosowaniem się do obciążeń i intensywności treningów. Uwierz, że różnica jest bardzo duża.

Udinese zapłaciło za ciebie ok. 1,5 miliona euro. Sporo.Jak na polskie realia, to suma niewyobrażalna za 18-letniego chłopaka. Za granicą to też dużo, ale te bogatsze kluby mogą sobie na to pozwolić.

Ale jeśli chodzi o bazę, trenerów, zaplecze w klubie, Udinese to chyba inny świat... Udinese to europejski top, jeśli chodzi o organizację, bazę i warunki do pracy. Każdy trening jest monitorowany, wszyscy zawodnicy trenują z GPS-em, każdy trening jest analizowany przez masę ludzi. Nic nie przechodzi niezauważenie. Trzeba to zobaczyć od środka, żeby zrozumieć. To mechanizm dopracowany w najdrobniejszych szczegółach.

W Primaverze szło ci świetnie. Byłeś na ławce w meczu Pucharu Włoch. Po sezonie odszedłeś do Granady na wypożyczenie. To była twoja decyzja czy decydujący głos miał klub? Rok w Primaverze miałem całkiem niezły. Byłem kapitanem zespołu. Zdobyłem 6 bramek, co - jak na środkowego obrońcę - jest całkiem niezłym dorobkiem. Co do trans- feru, to rodzina Pozzów chciała mnie mieć pod swoimi skrzydłami, stąd to wypożyczenie do Granady, która jest partnerskim klubem Udinese. Mimo innych ofert uznałem, że wypożyczenie do Hiszpanii to krok w dobrym kierunku.

Granada, Andaluzja. Na pogodę chyba nie masz co narzekać?Na nic nie mogę narzekać! Mamy nowo otwarty ośrodek treningowy, pogoda codziennie dopisuje. Nic, tylko trenować i się rozwijać. Jedyny aspekt, który przeszkadza, to odległość od domu, rodziny i przyjaciół.

Z Granady całkiem blisko do Sewilli. Grzegorz Krychowiak, podobnie jak Ty, na wyjazd zdecydował się w bardzo młodym wieku. No tak, do Sevilli niedaleko. Mam nadzieje, ze moja kariera potoczy sie równie dobrze, jak i ta Krychowiaka.

Na koniec trochę powrotu do korzeni. Śledzisz wyniki Wisłoki Dębica? Oczywiście, że śledzę. Gdziekolwiek jestem, mam z sobą koszulkę Wisłoki i zawsze z dumą mówię o tym, skąd pochodzę i gdzie się wychowałem.

Czego można ci życzyć? Myślę, że zdrowia, bo to najważniejsze, a o resztę postaram się sam zadbać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24