- Myślę, że rzeczywiście jest to dosyć nieobliczalna drużyna. Nie spodziewam się więc łatwego spotkania, ale jesteśmy na to przygotowani i na pewno zrobimy wszystko, żeby wygrać i zabezpieczyć sobie co najmniej piąte miejsce na koniec rundy. A może w Zawierciu w meczu Warty z LUK Lublin wydarzy się jakaś niespodzianka i wskoczylibyśmy na czwarte miejsce i w play-off mieli przewagę własnego parkietu
- zapewnia doświadczony Paweł Woicki.
Sprawa przed ostatnią kolejką jest dosyć klarowna. Zajmujący obecnie piąte miejsce rzeszowianie mają dwa punkty mniej od czwartej Warty Zawiercie i punkt więcej od szóstego Indykpolu AZS-u Olsztyn. Zawiercianom do zabukowania sobie czwartego miejsca brakuje jednego oczka, a grają z chimerycznym LUK-iem i trudno oczekiwać na cud w tym pojedynku. Trzeba przede wszystkim uciekać przed ekipą z Olsztyna, która wciąż ma chrapkę, aby odebrać resoviakom tę piątą lokatę i w ćwierćfinale play - off nie grać ze Skrą Bełchatów.
Miedziowym nie grozi ani awans do play-off, ani... nic.
- W meczach z drużynami, które praktycznie nie grają już o nic, jest duże niebezpieczeństwo. Są dwa scenariusze takich spotkań. Jeden, że taka drużyna po pierwszych dziesięciu punktach w meczu podda się. A druga, że jak tylko poczuje, że na ułańskiej fantazji może sobie pograć i coś ugrać, to może się wydarzyć coś takiego, jak w pojedynku Zaksy w Lubinie
- twierdzi Woicki.
Cuprum zajmuje dziesiąte miejsce i wyżej już nie podskoczy. Porażka z Resovią przy niekorzystnych wynikach innych spotkań, może zepchnąć go w dół klasyfikacji.
- Mamy jeszcze o co grać, teraz dążymy do tego, by zająć jak najwyższe miejsce w ligowej tabeli i o to będziemy walczyć - zapowiada Wojciech Ferens, kapitan zespołu z Lubina.
- Wyjdziemy w sobotę na boisko, aby wygrać z Lubinem za trzy punkty. Chcemy iść tą dobrą ścieżką, którą od pewnego momentu podążamy i pokazywać naszą dobrą grę. Teraz trzeba się skupić na najbliższym meczu z Cuprum. Play-offy? To na pewno coś przyjemnego. Najważniejsza część sezonu. Zanim się rozpoczną, będzie przerwa. Na razie pozostajemy przy Lubinie. Trzeba zagrać, wygrać i sprawić sobie przyjemność przed własną publicznością i samej publiczności
- kończy Paweł Woicki.
W programie 26. kolejki każdy ma o co grać. W niedzielę Jastrzębski Węgiel zmierzy się z Zaksą. Stawka toczy się o to, kto zakończy sezon zasadniczy na pierwszym miejscu. Po 24 kolejkach liderem jest Jastrzębie z przewagą dwóch punktów nad Zaksą. Potem oba zespoły rozegrają jeszcze po zaległym spotkaniu z Treflem. Ciekawe czy PSG Stal Nysa rzutem na taśmę ucieknie z ostatniego miejsca, spychając na nie Czarnych Radom. Są inne ważne pytania. Mecz w Rzeszowie w sobotę o 20.30. Pokaże go Polsat Sport.
Program 26. kolejki PlusLigi:
Piątek, 1.04.
Ślepsk Malow Suwałki - GKS Katowice (17.30)
Projekt Warszawa - PSG Stal Nysa (20.30)
Sobota, 2.04.
PGE Skra Bełchatów - Cerrad Enea Czarni Radom (14.45)
Aluron CMC Warta Zawiercie - LUK Lublin (17.30)
Asseco Resovia Rzeszów - Cuprum Lubin (20.30)
Niedziela, 3.04.
Trefl Gdańsk - Indykpol AZS Olsztyn (17.30)
Jastrzębski Węgiel - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (14.45)
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?