- Na studniówce oficjalnie się nie pije. Wszyscy wiemy, że w rzeczywistości jest inaczej…
- Studniówka to taki moment, że właściwie wszyscy już wiedzą, co to alkohol. Inicjacja statystycznie ma u nas miejsce między 13 a 14 rokiem życia. I tu tak naprawdę nie odstajemy od średniej światowej. Różni nas jednak kultura spożywania alkoholu. W naszym kraju jest duża akceptacja dla picia, także wtedy, gdy za kieliszek chwyta młodzież. Często bagatelizuje się pierwszy raz.
- A to dla dziecka sygnał, że nie stało się nic złego...
- Zgadza się. Pamiętam taką sytuację: mówię mamie uczennicy drugiej klasy gimnazjum, że jej córka jest pijana. Ona na to: "Niemożliwe, nic po niej nie widać". Więc sprawdzamy. Okazuje się, że dziewczyna ma ponad promil alkoholu. I faktycznie, jej organizm bez większego problemu znosi taką ilość alkoholu, co oznacza, że inicjacja miała miejsce już jakiś czas temu.
Wyjaśniam to matce, a ona pozostaje niewzruszona, zachowuje się, jakby to było normalne. Niestety, jest wiele domów, w których alkohol wypijany w dużych ilościach to nic wyjątkowego. Nic dziwnego, że w tej sytuacji nastolatka czy nastolatek myśli: "To jest dla ludzi. Dlaczego ja mam nie pić?". I pije, także na studniówce.
- A czy lampka szampana wypijana z nauczycielami do toastu za udane wejście w dorosłość to wychowawczy błąd?
- To ni mniej ni więcej, jak powiedzenie młodzieży: "Można pić także w warunkach instytucjonalnych". Często słyszę od podopiecznych w naszym ośrodku, że na studniówce trochę musieli się pilnować, ale po balu, to dopiero się działo. I tu jest zadanie dla pedagogów i rodziców, organizatorów tego wydarzenia.
Zawczasu trzeba z uczniami rozmawiać, podkreślać rangę studniówki, uświadamiać, że oni także, a może przede wszystkim, ponoszą odpowiedzialność za jej przebieg. Powinni usłyszeć: "Zbliża się egzamin dojrzałości, więc pokażcie, co to dla was oznacza, jak ma wyglądać wasza dorosłość". Pewnie młodzi i tak spróbują alkoholu czy narkotyków, ale muszą przy tym wiedzieć, że nie są bezkarni. Do tego potrzeba jednak sporej determinacji dorosłych.
- Od pewnego doświadczonego organizatora studniówek usłyszałam, że równie dobrze można by sobie podarować wszystkie balowe atrakcje - nie przejmować się doborem menu czy muzyki, bo i tak młodzi po godzinie albo dwóch są zwykle tak odurzeni narkotykami, że wszystko im jedno.
- Narkotyki to problem niemal każdej szkoły. Gdy rozmawiam z uczniami bez ogródek wyznają, że dostęp do tych specyfików nie jest teraz najmniejszym problemem. I nie mówię tu tylko o dopalaczach, ale także o amfetaminie, kokainie, extazy… Wachlarz jest szeroki. A jeszcze większym zagrożeniem jest to, że młodzi używki stosują krzyżowo - łączą narkotyki z alkoholem.
- Jak z tym walczyć?
- Na pewno nie na zasadzie: "nie pij, nie bierz, bo to niebezpieczne". Większego sensu nie mają też kolejne programy antyalkoholowe czy antynarkotykowe. Paradoksalnie, to tylko przyciąga ich uwagę do używek przez proste wskazanie - "To jest złe". Bo w głowie młodego człowieka automatycznie pojawia się myśl: "Tego warto spróbować". Praca z młodzieżą zagrożoną uzależnieniem polega na pokazywaniu innych sposobów spędzania czasu, podsuwaniu pomysłów na samorealizację, zachęcaniu do innej aktywności. Bez używek.
- A co robić, jeśli syn czy córka pozwolą sobie na balu na zbyt dużo?
- Jeśli rodzic uzna, że dziecko nadużyło jego zaufania, ma prawo zweryfikować jego stan. Tutaj pomocne mogą być testy do wykrywania narkotyków dostępne w aptece. Gdy jest potrzeba, można skierować się bezpośrednio do poradni uzależnień albo nawet do szpitala na szczegółowe badanie.
Więcej o studniówkach w serwisie: Studniówki 201
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ksiądz ze "Złotopolskich" wybrał sutannę, bo kochał się w mężczyźnie?!
- Porwała Mateuszka w "M jak Miłość". Nieznana historia Joanny Kasperskiej
- Aktorka Lena Góra prawie pokazała widowni obnażony dekolt! To działo się na scenie
- Maffashion i Michał mają wspólne plany po "TzG". To sporo mówi o ich relacji