- Przed wami najważniejsza część sezonu, a tu tyle kłopotów w drużynie. Jakie są nastroje przed pierwszymi meczami z ZAKSĄ?
- Rzeczywiście, problemy pojawiły się w bardzo złym momencie. Przez cały sezon było dość spokojnie, a na koniec wyleciało nam dwóch podstawowych siatkarzy. Ale mamy 12 zawodników, i dla zastępców pojawiła się okazja, aby pokazać, że również są wartościowymi, dobrymi zawodnikami, którzy potrafią grać z Resovią o najwyższe cele.
- Jak trzeba grać z ZAKSĄ, żeby wygrać?
- W naszej sytuacji, musimy zagrać na maksa. Każdy zawodnik musi dać z siebie wszystko. Tu nie ma miejsca na głupie błędy, chwile słabości. Od początku musi być pełne zaangażowanie, a w każdym z nas, nie tylko w "6", która będzie na boisku, ale w całej "12", musi być wielka chęć zwycięstwa, gotowość do pomocy, aby osiągnąć swój cel.
- Większość meczów z ZAKSĄ kończyła się wynikiem 3:2. Tak będzie i tym razem?
- Oby nie. Bełchatów raczej szybko upora się sobie z Częstochową i będzie wypoczęty. Ale przede wszystkim musimy poradzić sobie w półfinale z ZAKSĄ. Nawet, gdyby nasza rywalizacja zakończyła się wynikiem 3:2 dla nas, to biorę to w ciemno.
- Jednym słowem, aby tylko przejść ZAKSĘ, oby tylko awansować do finału...
- Zgadza się. Wtedy będzie trochę więcej czasu. Może "Dżordż" będzie na tyle zdrowy, że będzie mógł zagrać i Alek dojdzie do siebie. Będziemy znów tak samo mocni jak na początku sezonu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?