Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Perquis: Wciąż myślę o reprezentacji

Sebastian Staszewski * Polsat Sport, Polsatsport.pl
- Marzę o wielkich meczach, marzę o turniejach takich jak Euro 2016. Może jeszcze Adam Nawałka się do mnie odezwie? - mówi nam Damien Perquis, były (?) reprezentant Polski.

Czemu nie rozmawiamy po polsku?
Znam co prawda wiele polskich słów, ale nie mam obycia z językiem. Nie utrzymuję kontaktu z nikim z Polski. Nie mam tam wielu znajomych, z kolegami z kadry też nie rozmawiam. Czasami tylko zadzwonią do mnie dziennikarze, ale wtedy rozmawiamy po francusku albo angielsku.

Brak kontaktu z Polską to Pana świadomy wybór?
Nie, tak po prostu wyszło. Od czasu do czasu telefonuje tylko do Ludo Obraniaka.

Chce Pan jeszcze grać w reprezentacji Polski?
Oczywiście że tak! Pracuję na to codziennie. W Ameryce idzie mi dobrze i liczę na to, że trener Adam Nawałka pewnego dnia się do mnie odezwie. Jedyne, co mi pozostało, to czekać, grać mecze, prezentować się dobrze. Nie mogę powiedzieć, że w kadrze jeszcze zagram, bo nie zależy to tylko ode mnie.

Jest Pan w tej chwili w odpowiedniej formie, aby rywalizować na poziomie reprezentacyjnym?
Tak uważam. Jestem very fit, mam dobrą kondycję. Występuję w klubie Toronto FC, który gra w MLS, naprawdę silnej lidze. Nie straciłem moich umiejętności, wciąż mam duże doświadczenie. Jeżeli ktoś chce wiedzieć, jak gram, musi oglądać moje mecze. Wtedy przekonacie się, że jestem tym samym obrońcą, który reprezentował Polskę na Euro 2012 i który grał w Ligue 1.

Ale teraz występuje Pan w Toronto. Może to, że gra Pan za oceanem, sprawia, że nikt ze sztabu szkoleniowego reprezentacji nie pojawia się na Pana meczach? Z Warszawy do Toronto jest blisko 7 tys. km!
To dla mnie żadna wymówka. W Realu Betis nie grałem, miałem wiele problemów zdrowotnych, więc rozumiem, że w kadrze nie było dla mnie miejsca. Ale teraz jest inaczej. Jestem zdrowy. MLS to nie jest słaba liga. Co więcej - uważam, że niewiele lig europejskich jest lepszych. Jestem więc w miejscu, gdzie poziom jest wysoki, jestem w formie i zasługuję co najmniej na zainteresowanie. Myślę, że trener Nawałka uważa, że nie jestem gotowy, aby grać w kadrze. Jest w dużym błędzie.

W MLS rywalizuje Pan z takimi gwiazdami jak Frank Lampard, Steven Gerrard czy Andrea Pirlo. To przecież wielcy piłkarze! Daje Pan radę?
Oceńcie sami… Liga amerykańska z każdym dniem staje się lepsza. Ludzie w Europie może myślą, że to słabe rozgrywki, ale ja widzę wszystko od środka i mogę zapewnić, że poziom jest tu naprawdę bardzo wysoki.

Orientuje się Pan, gdzie dziś jest reprezentacja Polski?
Oczywiście. Znam wyniki i wiem, kto gra w kadrze. Przecież byłem częścią tej drużyny! Oglądałem też mecz z Niemcami we Frankfurcie. Muszę przyznać, że choć przegraliśmy, to bardzo mi się podobał.

I widzi się Pan gdzieś między Kamilem Glikiem a Łukaszem Szukałą?
Nie jestem od nich słabszy. Nie będę oceniał kolegów, ale wierzę w swoje umiejętności. A poza tym, skoro wspomniałeś o Szukale, to gdzie on grał przez ostatnie kilka miesięcy? W Arabii Saudyjskiej. A ona też nie leży w Europie, prawda? A więc argument, że ja wyjechałem do Kanady, jest niewiele wart. Przecież liga saudyjska jest znacznie słabsza niż MLS. Myślę, że chodzi o coś innego.

O co?
W tej chwili w kadrze nie ma nie tylko mnie, ale także innych zawodników, którzy mieli inne obywatelstwo. Nie ma Ludo Obraniaka, Eugena Polanskiego, Sebastiana Boenischa. Dziwne, prawda?

Sugeruje Pan, że nie chodzi tylko o formę sportową, ale również o politykę?
Może.

A może po prostu gracie słabo? Boenisch siedzi na ławce w Bayerze Leverkusen, Obraniak jest w Izraelu. Polanski natomiast sam zrezygnował z występów w reprezentacji.
Może to jakiś sygnał? Że w polskiej federacji nastał nowy czas. Nie wiem, o co dokładnie chodzi, ale to wszystko mnie zastanawia…

To wyraźna sugestia, że…
Chcę tylko powiedzieć, że mnie polityka nie interesuje. Ja jestem piłkarzem, gram w piłkę. To się dla mnie liczy.

Trwająca sytuacja Pana denerwuje, irytuje? Co Pan czuje?
Jestem smutny i zły. Myślę, że na Euro 2012 pokazałem, że jestem dobrym piłkarzem: dla reprezentacji zostawiłem zdrowie i umiejętności. Czuję też ogromy zawód, bo przecież wciąż chcę grać dla kadry! Nigdy z niej nie zrezygnowałem. Marzę o wielkich meczach, jak te z Niemcami, marzę o turniejach takich jak mistrzostwa Europy. Sytuacja jest jaka jest i w tej chwili muszę to zaakceptować. Może jeszcze selekcjoner do mnie zadzwoni? Chociaż nie wydaje mi się… Pozostają mi tylko wiara i nadzieja...

Może chce Pan coś powiedzieć selekcjonerowi Nawałce?
Nie mam nic nie do powiedzenia. Trener odpowiada za tworzenie drużyny, podejmuje decyzje. Od początku eliminacji reprezentacji wiedzie się świetnie, więc każdy powie, że rację ma Nawałka. Ja mogę tylko czekać.

Jakie ma Pan plany na lato 2016?
Mam nadzieję, że będę wtedy trenował z reprezentacją Polski. Jeśli nie, to pewnie wybiorę się gdzieś z rodziną i znajomymi.

Na mistrzostwach Europy będzie Pan kibicował Polsce?
Jasne że tak. Przecież to moja drużyna. Miałbym jej nie kibicować tylko dlatego, że trener mnie nie powołuje? To nie mój styl. Będę zły, że nie ma mnie w kadrze, ale to nie wpływa na moje uczucia względem Polski.

A jeśli na Euro dojdzie do meczu Polski z Francją, to za kogo będzie Pan trzymał kciuki?
Oj, trudne pytanie… Grałem w reprezentacji Francji, grałem też w polskiej kadrze. Urodziłem się we Francji, tam się wychowałem, ale moja babcia była Polką. To niezły miks. Mam nadzieję, że do takiego meczu nie dojdzie.

No, chyba że w finale?
W finale może być.

Kto wie, czy rozmawialibyśmy w tym tonie, gdyby nie wszystkie Pana kontuzje. Liczył Pan je kiedyś?
Nie, ale było ich wiele. Może dwanaście? Miałem atak kolki, rozciętą rękę, uraz kostki, kontuzję uda, złamaną szczękę, wstrząs mózgu… To dziwne, bo kiedy grałem we Francji, nigdy, nigdy nie miałem poważnych problemów. A po wyjeździe do Hiszpanii zaczęła się jakaś fatalna lawina urazów. Miałem naprawdę trudny czas.

To był pech? Znalazł Pan odpowiedź na częste w takich chwilach pytanie „dlaczego ja?”.
Tak to wyglądało. Pech. Rehabilitację miałem naprawdę profesjonalną, dawałem z siebie wszystko, wracałem i po dwóch tygodniach znów łapałem kontuzję. Co mogłem zrobić? Czułem się fatalnie. Przecież jestem nie tylko piłkarzem, ale też normalnym człowiekiem. Moja psychika otrzymywała cios za ciosem. Niewielu nie dałoby się złamać.

Zmieńmy temat. Widział Pan ostatni show Roberta Lewandowskiego?
Oglądałem cały mecz z Bayernu z Wolfsburgiem. To niesamowite, że Robert w dziewięć minut strzelił aż pięć bramek. To historia futbolu. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że „Lewy” mecz zaczął na ławce rezerwowych! Jego forma mnie jednak nie zaskakuje. To świetny napastnik, który ma nosa do strzelania bramek. Wie, jak ustawić się w polu karnym rywala, ma wyjątkowe wyczucie sytuacji.

Damien Perquis
Już wtedy Robert był świetnym zawodnikiem. A taki, kiedy ma wokół siebie znakomitych partnerów, potrafi błyszczeć.

Uważa Pan, że Lewandowski w tym roku może powalczyć o Złotą Piłkę?
W tej chwili jest to jeden z najlepszych napastników na świecie, ale nie wiem, czy jest najlepszy. Przecież wiele bramek strzelają: Ronaldo, Messi, Sergio Agüero. Robert gra jednak inaczej niż oni. Trochę mniej efektownie. Dlatego nie wiem, czy będzie w ostatecznej trójce nominowanych.

Zostaje Pan w Kanadzie?
Teraz jestem w Toronto, wciąż mam tu ważny kontrakt. Czekam na kolejne duże mecze, na play offy. Później przyjdą wakacje i będę myślał.

Ale chce Pan zostać w MLS?
Nie wiem, zobaczę jakie będą oferty.

Miał Pan kiedyś propozycję z ekstraklasy?
Nie.

Podobno w 2008 r. interesowała się Panem Legia Warszawa.
Nic na ten temat nie wiem.

A chciałby Pan zagrać w Polsce?
Czemu nie? Jeżeli byłaby ciekawa opcja, to mogę się nad nią zastanowić. Na Polskę jestem dziś otwarty.

Na koniec chciałby Pan coś powiedzieć polskim kibicom? Po polsku oczywiście.
Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24