PGE Marma z Falubazem czy Unibaksem?

W Rzeszowie wolą jednak "Myszy". Kibice znad Wisłoka zawiedzeni słabą postawą swojej drużyny w meczu z Unią Leszno, mają - podobnie jak zawodnicy - dwa tygodnie, aby odzyskać wiarę w możliwości beniaminka, bo są one przecież niemałe, tyle, że tak naprawdę do końca PGE Marma swojego potencjału jeszcze nie zademonstrowała.

Nasz zespół z mistrzem Polski pojechał słabo. Oczywiście, z wyjątkiem Rafała Okoniewskiego, na którego nie było mocnych. Pozostali mniej lub bardziej się nie popisali. Trener Dariusz Śledź nie ukrywał rozgoryczenia.

- Pojechaliśmy słabo. Nie wszystko w tym meczu było, jak być powinno, ale mam nadzieję, że w decydujących spotkaniach sezonu wszystko uda się zgrać i będziemy jeździć o wiele lepiej. Cały zespół... - podkreślał szkoleniowiec beniaminka, który zakończy sezon zasadniczy spotkaniem wyjazdowym w Gorzowie ze Caelum Stalą 31 lipca (godz. 20).

W tym dniu rozegrane zostaną mecze ostatniej kolejki i poznamy trzy pary I rundy play-off. W pojedynku na szczycie Unibax będzie podejmował Falubaz. Jego zwycięzca zakończy pierwszą fazę walki o medale na pierwszym miejscu i do drugiej fazy wystartuje z uprzywilejowanej pozycji. Faworytem są "Anioły", ale "Myszy" stać na niespodziankę. Niech się dzieje na MotoArenie co chce, choć z dwojga mocnych trener Śledź i spółka bardziej wolą za rywala w play-off zespół z Zielonej Góry.

W piątek rozegrany zostanie w Tarnowie zaległy mecz tamtejszego Tauronu Azotów z Włókniarzem Częstochowa. Obie drużyny marzą o miejscu w pierwszej szóstce. Na górze i na dole tabeli ciekawie do ostatniej kolejki. W Rzeszowie spokój, nieco zmącony jednak porażką z Unią