PGE Stal Mielec vs. Górnik Zabrze. Lukas Podolski znów zawita na Podkarpacie

A jak będzie w najbliższą niedzielę?

Analizując bilans meczów zarówno Stali jak i Górnika z rundy wiosennej, należy przypuszczać, że spotkanie będzie bardzo wyrównane. Obydwa zespoły grają podobny futbol, ale nie zachwycają - w czterech dotychczas rozegranych kolejkach w 2023 roku zdobyły tylko dwa punkty. Mielczanie zremisowali z Lechem Poznań i Rakowem Częstochowa, a zabrzanie z Lechią Gdańsk i Radomiakiem Radom.

Biało-niebieskich łączy z górnikami w tej rundzie jeszcze jedna rzecz: utrata dwóch goli, ale też trzech punktów w wyjazdowych spotkaniach z Cracovią. Naszym piłkarzom ta porażka (1:2) przytrafiła się w ostatniej kolejce i chcą już o niej zapomnieć.

- Fizycznością przegraliśmy drugą połowę z krakowianami, ale nie dlatego, że grali bardzo dobrze, tylko agresywnie - wspomniał o tym spotkaniu na przedmeczowej konferencji z Górnikiem trener Stali, Adam Majewski.

- Oprócz tego rywale byli zdeterminowani i dlatego też wygrali. Myślę, że duży problem tkwił także w naszej koncentracji, bo jeszcze w przerwie wydawało się, że jesteśmy blisko wygrania meczu, a rzeczywistość pokazała coś innego.

Opiekun mielczan przyznał, że jego podopieczni kreują za mało sytuacji podbramkowych i za rzadko próbują uderzać z dystansu. To jest jedna z przyczyn, że w 2023 roku zdobyli tylko jedną bramkę i nie wygrali jeszcze meczu.

- Jak obserwujemy teraz rozgrywki, to nie tylko my mamy problem z kreowaniem sytuacji. Cały czas ćwiczymy na treningach finalizację akcji, ale faktycznie brakuje u nas strzałów na bramkę, nawet gdy jest ku temu okazja. Moi zawodnicy muszą się przełamać i częściej korzystać z okazji do tego, gdyż inaczej nie będziemy zdobywać goli - powiedział szkoleniowiec dwukrotnych mistrzów Polski.

Podopieczni Adama Majewskiego zajmują w tabeli PKO Ekstraklasy siódme miejsce z dorobkiem 29 punktów. Górnik Zabrze plasuje się na piętnastej pozycji, czyli tuż nad strefą spadkową (22 punkty). Do szesnastego Piasta Gliwice dzielą go zaledwie dwa oczka.

Sytuacja drużyny Bartoscha Gaula zrobiła się nie do pozazdroszczenia. Włodarze klubu z Górnego Śląska, starając się robić wszystko, aby utrzymać ligowy byt, przeprowadzili w ostatnim dniu zimowego okienka prawdziwą ofensywę transferową. Do zespołu dołączyli środkowy pomocnik Damian Rasak z Wisły Płock, białoruski bramkarz Pawel Pawluczenko, znany z występów w Bruk-Bet Termalice Nieciecza, a także napastnik Anthony van den Hurk, wypożyczony przez Górnik z tureckiego Caykur Rizespor Kulubu. Ci trzej piłkarze mają pomóc Lukasowi Podolskiemu i spółce już w najbliższym meczu w Mielcu.

W ekstraklasie Stal i Górnik zmierzyły się ze sobą 51 razy (8 zwycięstw Stali, 17 remisów, 26 porażek; bramki: 43-81. W ostatniej potyczce, przy Roosevelta, biało-niebiescy pokonali trójkolorowych 3:1 po dwóch golach Macieja Domańskiego i trafieniu Saida Hamulicia. Z kolei poprzednie starcie tych ekip na Podkarpaciu (luty 2022) zakończyło się wygraną gości 2:1. Bramkę dla mielczan zdobył Grzegorz Tomasiewicz (rzut karny), a dla przeciwników strzelali Bartosz Nowak i Lukas Podolski.

Popularny „Poldi” znów będzie polował na bramkę Stali, by przełamać strzelecką niemoc (ostatni raz trafił do siatki 5 listopada w meczu z Pogonią Szczecin).

Początek niedzielnego spotkania Stal - Górnik zaplanowano na godz. 12.30. Transmisja w Canal+ Sport i Canal+ Sport 3.