PGE Stal Mielec wreszcie pokonała MMTS Kwidzyn [WIDEO]

Paweł Noch, trener Stali Mielec
Obawialiśmy się tego spotkania, bo patrząc na wyniki zespołu z Kwidzyna, to mieli w meczu z nami wypaść dużo lepiej. Na szczęście rywal zmarnował bardzo dużo sytuacji sam na sam w pierwszej połowie, co pozwoliło nam pozostać w grze. Po przerwie gra toczyła się już pod nasze dyktando, a konsekwencja w grze, której nam dotychczas brakowało, była na dobrym poziomie. To pozwoliło nam wygrać.

Kamil Sadowski, rozgrywający MMTS-u Kwidzyn
Przez pierwsze pół godziny graliśmy w tym meczu jak równy z równym. Po przerwie nie wiem co się z nami stało, zabrakło zimnej głowy, może skuteczności, czy wyrachowania. Mielec odskoczył nam na kilka bramek i to oni dyktowali tempo gry, a my wracamy do Kwidzyna ze spuszczoną głową.

Michał Adamuszek, rozgrywający Stali
Wynik zawdzięczamy dobrze zagranej drugiej połowie. W ostatnich meczach nam tego brakowało, roztrwanialiśmy przewagę, a dziś wszystko wyglądało poprawnie. Popełnialiśmy mniej błędów, graliśmy dłużej w ataku, było więcej ruchu, podań i każdy mógł zagrozić bramce. To ważne dla nas punkty, bo zależy nam na tym, żeby być wyżej w tabeli.

Mateusz Seroka, skrzydłowy MMTS-u
Mamy taki skład jaki mamy staramy się nim różnie operować. Wiadomo, że to jest sport i od wyniku często zależy dyspozycja dnia. Do przerwy mecz był wyrównany, potem pewnie brakło nam się i Stal odjechała. Szkoda tego meczu, bo gramy te pierwsze połowy super, a potem coś nam odcina prąd i kończy się gorzej. Liczę jednak, że jeszcze się odrodzimy, na pewno będziemy walczyć do końca.

Michał Chodara, skrzydłowy Stali.
Myślę, że teraz już każdy nasz mecz będzie wyglądał jak ten, będziemy w drugiej połowie wygrywać mecz, a nie jak dotychczas tracić przewagę. Dobrze przypilnowaliśmy obronę, a chłopaki w bramce odbili trochę piłek. To jest to do czego dążymy. A że wygraliśmy w przekonywującym stylu, to i święta będą weselsze. Przerwa dobrze nam zrobi wyleczymy kontuzje i liczę, że po nowym roku w końcu potrenujemy w komplecie.