Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Turów Zgorzelec rozgromiony w Krośnie

Sebastian Czech
Tomasz jefimow
Koszykarze Miasta Szkła Krosno nie przestają zadziwiać. W dzisiejszym meczu Polskiej Ligi Koszykówki rozgromili u siebie PGE Turów Zgorzelec 91:69.

Miasto Szkła Krosno – PGE Turów Zgorzelec 91:69 (18:26, 24:10, 28:7, 21:26)

Miasto Szkła: Woolridge 11, Pełka 2, Rduch 0, Dłuski 4, Czerapowicz 25 (4x3) oraz Maddox 19 (1x3), Oczkowicz 13 (3x3), Małgorzaciak 9 (2x3), Bręk 3 (1x3), Wyka 5 (1x3). Trener Michał Baran.

PGE Turów: Ikovlev 5 (1x3), Michalak 9 (1x3), Gospodarek 2, Kostrzewski 9 (1x3), Archibeque 14 oraz Erves 4, Jackson 11 (2x3), Borowski 5, Bochno 0, Lichnowski 2, Carter 8 (1x3). Trener Mathias Fischer.

Sędziowali W. Liszka, A. Wierzman, A. Szczotka. Widzów 1700.

Istne szaleństwo. Zwłaszcza w trzeciej kwarcie, otwierającej na dzisiaj klubowe kroniki. Piszącej złotymi zgłoskami historię Miasta Szkła Krosno. Beniaminka Polskiej Ligi Koszykówki, gromiącego mistrza Polski z 2014 roku i jednego z faworytów obecnego sezonu.

- Krosno zagrało niesamowicie, notując rzadko spotykaną skuteczność. Sześćdziesiąt procent w rzutach za trzy, tego po prostu nikt by nie wytrzymał. Trudno mieć nawet pretensje do drużyny o porażkę. Kto by tu dzisiaj nie zagrał, to by przegrał. Wiedzieliśmy, że Krosno to groźny zespół, ale takiej postawy nie przewidzieliśmy. Miasto Szkła powalczy w pierwszej ósemce. Tak to na dzisiaj wygląda, tak mówią boiskowe fakty i dokonania gospodarzy. Nie trzeba być wielkim fachowcem i specjalistą, żeby takie wnioski wysnuć. Trudno o inne, jeśli drużyna gra taką koszykówkę. Jedyne, co mogę zarzucić moim podopiecznym, to brak koncentracji po dobrym początku, kiedy złamaliśmy obronę strefową przeciwnika. Ale w kontekście całego spotkania nasze dokonanie nie robi wrażenia – powiedział Mathias Fischer, trener Turowa Zgorzelec.

- Postawa moich podopiecznych w drugiej i trzeciej kwarcie faktycznie robiła wrażenie. Zwłaszcza w grze defensywnej, bo stracić 10 i 7 punktów w dwóch odsłonach z takim rywalem, jak Turów, to sukces bezsprzeczny. Martwią mnie natomiast błędy w grze obronnej strefowej, którą kolejny przeciwnik złamał. To element wymagający od nas intensywnej pracy i diametralnej poprawy. Mam też trochę pretensji o ostatnią odsłonę. Pierwsze jej minuty były dla nas bardzo niekorzystne. Nie zawsze będziemy prowadzić 25, czy 30 punktami, żeby nastawiać się tylko i wyłącznie na obronę wyniku. Takie sytuacje nie powinny się zdarzać. Na szczęście w końcowych minutach opanowaliśmy sytuację – podkreślił z kolei Michał Baran, coach Miasta Szkła.

Nawiązując do trzeciej kwarty, to krośnianom wychodziło po prostu wszystko. Znakomitą zmianę dał Filip Małgorzaciak, trafiający za 3 oraz odnajdujący się w akcjach indywidualnych. W zbiórkach brylował Jakub Dłuski, w rzutach z dystansu oraz osobistych nie zawodził Chris Czerapowicz, w odpowiednim momencie odpalił Dariusz Oczkowicz, raz po raz zaskakując przeciwnika trójkami, swoje pięć minut w tej części meczu miał Dawid Bręk, a klasę Royca Woolridga i Kareema Maddoxa podkreślały i potwierdzały kolejne akcje miejscowych.

Przed czwartą kwartą Krosno prowadziło różnicą 27 punktów. Goście co prawda szybko odrobili 8, ale na więcej znakomicie dysponowani koszykarze Miasta Szkła nie pozwolili. Byli tego dnia nie do pokonania. Mimo niekorzystnego początku, po którym musieli odrabiać kilkunastopunktowe straty. Ale uporali się z tym zadaniem szybko. A potem pokazali klasę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24