Powinien powalczyć na trudnym puławskim terenie. Mielczanie wygrać muszą. Każdy inny wynik starcia z Piotrkowianinem będzie niespodzianką.
Muszą wygrać
Dla Stali będzie to trzecie z rzędu spotkanie na własnym parkiecie. Fani nie wyobrażają sobie innego wyniku jak okazała wygrana. Co ciekawe będzie to trzecie spotkanie z rzędu mielczan u siebie.
- Przed poprzednim meczem z Pogonią planem minimum na kolejne trzy spotkania były 4 punkty - mówił Michał Chodara.
Ugrać coś więcej będzie ciężko, bo za tydzień mielczanie zagrają u lidera w Płocku. Na razie żyją meczem z Piotrkowianinem. W tygodniu odbywały się normalne zajęcia.
Ponadto zawodnicy odwiedzili klasę III a, w SP3 w Mielcu i przeprowadzili z dzieciakami pokazową lekcję wf (więcej o tym w poniedziałkowym Stadionie).
Ekipy z Piotrkowa nikt nie lekceważy, tym bardziej, że przed tygodniem sensacyjnie wygrała w Kwidzynie. W piątek mielczanie będą oglądać nagranie jednego z meczów rywali.
W środę zespół z Piotrkowa podejmował u siebie Vive Kielce w ramach 1/8 Pucharu Polski.
Mistrz kraju spuścił mu tęgie lanie (37-15). Na piotrkowskiej ławce po raz pierwszy zasiadł Tadeusz Jednoróg (kiedyś Chrobry Głogów, Śląsk Wrocław), który zastąpił Krzysztofa Przybylskiego.
- Mamy inne cele. Dla nas najważniejsze jest utrzymanie w lidze i pojedynek w Mielcu, gdzie chcemy poszukać punktów - powiedział po spotkaniu Jednoróg.
Mecz w sobotę w Mielcu o g. 18. Sędziować będą: Cezary Figarski i Dariusz Żak z Radomia.
Lubią grać z Azotami
Jeśli Czuwajowi uda się chociaż zremisować w Puławach, będzie to dla niego spory sukces. Wystarczy popatrzeć na tabelę po pierwszej rundzie: Azoty zgromadziły 16 "oczek" i zajmują 3. miejsce, a przemyski beniaminek, z zaledwie trzypunktowym dorobkiem, jest ostatni.
W inauguracyjnym meczu we wrześniu w Przemyślu Czuwaj uległ puławianom tylko jedną bramką (31-32), będąc blisko wyrównania w ostatnich sekundach. Przemyślanom grało się dotąd zazwyczaj dobrze z Azotami, toteż trenerzy liczą, że w sobotę będzie podobnie.
Przemyślanie muszą pieczołowicie pilnować najskuteczniej rzucających - Przemysława Krajewskiego (6. na liście strzelców), Piotra Masłowskiego i Dmytra Zinczuka, a także znaleźć sposób na bramkarza Macieja Stęczniewskiego.
- Azoty, chociaż znajdują się na górze tabeli, to ekipa, która nam leży - potwierdza Krzysztof Błażkowski, grający kierownik Czuwaju.
- Nieznacznie przegraliśmy z nimi w lidze, niewiele ulegliśmy na ich boisku w pucharowej rywalizacji, nieźle szło nam w sparingach. Do Puław wybieramy się w pełnym składzie, ale bramkarz Paweł Sar oraz Marcin Basiak i Bogdan Oliferczuk jeszcze odczuwają skutki kontuzji. Musimy dać z siebie wszystko i może uda się zdobyć chociaż punkt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wachowicz odwiedziła miejsce swojego ślubu! Co na to mąż? Wszystko nagrały kamery
- Która się ubiera, a która "przebiera"? Projektant wziął pod lupę gwiazdy po 50-tce
- Bronisław Cieślak przed śmiercią wyznał prawdę o Cieślak i Miszczaku. Chwyta za serce
- Iza Krzan pokazała się tak, jak stworzył ją Bóg. Na ten widok opadną wam szczęki