PGNiG Superliga. SPR Stal Mielec zasłużenie pokonała Gwardię Opole. "Mieliśmy plan na to spotkanie"

Udało nam się wygrać i to jest teraz najważniejsze – powiedział po meczu rozgrywający SPR Stali Mielec Bartosz Wojdak. – Zaprocentowało nasze przygotowanie. Dużo pracowaliśmy nad obroną, wiedzieliśmy jak zagrać, by przeciwnik nie dochodził do łatwych sytuacji rzutowych – podkreślił.

On i jego koledzy zagrali prawie doskonałe zawody, ale nie było jednak tak, że przez cały czas dzielili i rządzili na parkiecie. Kryzys też ich dopadł i na 11 minut przed końcową syreną ich przewaga zmalała z siedmiu do zaledwie dwóch trafień.

– Trudno mi wytłumaczyć, z czego wziął się ten przestój. Mamy tak w meczach, że nagle pojawia się ten przestój, dlatego musimy pracować i mocno trenować, by wyeliminować to z naszej gry – zaznaczył Wojdak.

- Myślę, że kluczem do zwycięstwa była nasza obrona. Walczyliśmy twardo, nie pozwoliliśmy sobie, do pewnego momentu, na jakieś większe błędy - mówił po meczu asystent trenera Dawida Nilssona Marcin Basiak.

- Mieliśmy moment przestoju, bo wygrywaliśmy sześcioma bramkami i nagle Opole dochodzi nas na dwa trafienia. Ten fragment na pewno będziemy sobie musieli przeanalizować - dodawał.

Mielczanie największą przewagę zbudowali sobie od 27. do 41.minuty. To wtedy grali bardzo skutecznie, wykorzystywali właściwie wszystkie okazje, a do tego dołożyli solidną obronę z dodatkiem świetnych interwencji młodego bramkarza – Krystiana Witkowskiego.

- Krystian tak naprawdę dopiero wchodzi w seniorską piłkę ręczną, ale już sobie radzi świetnie. Z tego co wiem, to dużo analizuje, ogląda nagrania wideo, rozpracowuje rywali, a to potem procentuje w meczach – chwali swojego kolegę Bartosz Wojdak.

Po tym zwycięstwie mielczanie przesunęli się na 8.miejsce w tabeli.