PGNiG Superliga. Stal Mielec u siebie, Czuwaj w Szczecinie

Właśnie z tymi ekipami zmierzą się nasi reprezentanci w Superlidze. Obydwie drużyny solidnie wzmocniły się przed sezonem, ale w trzech pierwszych kolejkach rozczarowują, bo odniosły tylko po jednym zwycięstwie.

Mielczanie zagrają u siebie z zabrzanami. Powen już w tamtym sezonie groził palcom faworytom, a największą sensację sprawił wygrywając z kieleckim Vive. O sile zespołu stanowią Piotr Adamczak, Patryk Kuchczyński i Kazimierz Kotliński.

Mieleccy kibice dobrze znają kołowego Łukasza Kandorę, który grał przez sezon w Mielcu. Powen jeszcze się nie rozkręcił. Na razie ograł tylko Miedź, poległ z Azotami i MMTS-em Kwidzyn.

- Nie wiem w czym upatrywać naszego problemu. Na pewno powinniśmy poprawić obronę, bo ponad trzydzieści straconych bramek z takim zespołem jak ekipa z Kwidzyna to zdecydowanie za dużo - tłumaczy się Łukasz Stodtko.

Niestety Tauron-Stal zagra przeciwko Powenowi osłabiona. Prawdopodobnie z powodu urazów nie wystąpią rozgrywający Marek Szpera i Kamil Krieger.

Przemyski beniaminek znów wybiera się w daleką podróż, aż do Szczecina, gdzie kilka miesięcy temu walczył z miejscową Pogonią o awans do ekstraklasy. Lepsi w dwumeczu okazali się szczecinianie i teraz także są faworytem.

W kadrze, mają pięciu reprezentantów kraju oraz zawodników z Mołdawii, Czech, Bułgarii i Serbii. Pogoń to jedyny klub w Superlidze, któremu prezesuje czynny zawodnik. Jest nim 36-letni lewoskrzydłowy Paweł Biały, zdobywca aż 900 bramek w tej lidze.

- Pogoń to już inny, niż w maju, zespół - mówi Przemysław Korobczak ze sztabu trenerskiego przemyskiego ligowca.

- Będziemy walczyć, a boisko zweryfikuje wartość obu drużyn.

Czuwaj wybiera się nad morze już w piątek autobusem. Początkowo planowano pojechać pociągiem, ale drużyna miałaby kłopoty z powrotem i musiałaby skorzystać w Szczecinie z drugiego noclegu.