Piast na horyzoncie

Okres ten gorzyczanie wykorzystują na doładowanie akumulatorów. W miniony tydzień ostro trenowali, pracując nad siłą, szybkością i dynamiką. Po dwóch kolejnych zwycięstwach w zespole panuje bardzo dobra atmosfera. Wszyscy maksymalnie przykładają się do treningów. Nawet kontuzjowany Marek Kusiak (w tej rundzie już nie zagra) często przebywa z zespołem. Chętnie zrzuciłby opatrunek gipsowy i włączył się do zajęć, ale niestety pozostaje mu jedynie dopingowanie kolegów.
- Oprócz Kusiaka - mówi trener Marek Motyka, z którym rozmawialiśmy w ubiegły piątek - wszyscy uczestniczą w zajęciach. Do drużyny po kłopotach żołądkowych wrócił Paweł Wtorek. Żółte kartki odcierpiał Krzysztof Złotek. Więc i na niego mogę liczyć. Pierwszego i drugiego listopada mamy wolne, a od poniedziałku ponownie przystępujemy do pracy, już w mikrocyklu meczowym. Miniony tydzień nie był łatwy ze względu na pogodę, ale jakoś sobie poradziliśmy.
- Przed nami trzy ostatnie mecze rundy jesiennej - kontynuuje Motyka. - Dobrze byłoby zdobyć komplet punktów. Zadanie niezwykle trudne. Ale jeśli obydwa mecze u siebie wygramy, a na wyjeździe z Cracovią nie przegramy też nie będzie źle.Teraz wszystko podporządkujemy pojedynkowi z Piastem Gliwice. Wielka szkoda, że wystąpi nim Paweł Szafran, który prezentuje ostatnio bardzo dobrą formę. Musi pauzować za kartki. Ale i bez niego musimy sobie poradzić.