Pielęgniarki: chcemy godnie zarabiać

Jeśli nie dostaną pieniędzy, wiele z nich, wzorem koleżanek, rozważa wyjazd za granicę.

- Zarabiamy grosze. W dodatku jest nas coraz mniej na oddziałach, pracujemy ponad siły - nie ukrywa rozgoryczenia pielęgniarka z jednego z rzeszowskich szpitali.

Chcą 3 tys. zł

Dlatego tak jak lekarze, pielęgniarki postanowiły walczyć o większe zarobki.

- Przygotowujemy się do akcji protestacyjnej. Będziemy żądać większych zarobków: 3 tys. zł brutto miesięcznie - mówi Halina Kalandyk, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych na Podkarpaciu.

Strajk jest planowany na koniec maja. Jak będzie wyglądał? Mówi się m. in. o manifestacji białego personelu.

- Szczegóły dopiero ustalamy - dodaje Halina Kalandyk.

Strajk w szpitalach

Strajk prawdopodobnie obejmie większość regionalnych szpitali. Dyrektorzy już są zaniepokojeni. Boją się, że protest białego personelu może sparaliżować pracę lecznic.

- Pielęgniarki stanowią największą grupę zawodową w szpitalu. Na nich spoczywa obowiązek opieki nad pacjentami - mówi Krzysztof Przyśliwski, dyrektor Szpitala Powiatowego w Łańcucie.

Mają nadzieję na sukces

Pielęgniarek zaczyna brakować, dlatego siostry mają nadzieję, że ich protest przyniesie efekty. Tylko w ub. r. do rzeszowskiej izby pielęgniarek i położnych po dokumenty potrzebne do pracy na Zachodzie zgłosiło się ok. 300 sióstr. To tyle, ile zatrudnia przeciętnie szpital powiatowy!

- Brak pielęgniarek zaczyna być poważnym problem. Sam chciałbym zatrudnić doświadczone panie. Oferuję zarobki sięgające nawet do 2 tys. zł "na rękę" i 2 - pokojowe mieszkanie na ładnym osiedlu - deklaruje Stanisław Mazur, właściciel "Medyka".