Pierwsza strata Ekoballu Stali. Remis sanoczan w Boguchwale [ZDJĘCIA]

Pierwsza połowa meczu drużyn z czołówki nie zachwyciła. Sanoczanie posiadali optyczną przewagę, ale bardziej skupili się na tym, by gola nie stracić, zaś miejscowi nie potrafili stworzyć poważnego zagrożenia. Poza „setką” Konrada Cuprysia, który w 32. minucie po zagraniu Łukasza Szczoczarza uderzył z 12 m nie tylko nad bramką, ale aż nad piłkochwytami.

Taktyka taka przynosiła gościom powodzenie aż do 45 minuty. Wtedy Piotra Szkolnika, wbiegającego lewą stroną w pole karne, nierozważnie podciął Patryk Wójcik, a Zbigniew Dąbek z karnego zwiódł Piotra Krzanowskiego.

Po zmianie stron goście szukali okazji na remis, ale najaktywniejszy Jakub Ząbkiewicz nie wykorzystał niefrasobliwości obrońców, uderzenie Łukasz Tabisza obronił Miłosz Lewandowski, który chwilę później sprezentował gola sanoczanom. Po rzucie wolnym Bartosz Sieradzki główkował niezbyt mocno i wprost w „Lewego”, który już miał piłkę w rękach, ale wypuścił ją i ta wturlała się za linię.

- Zmiany dały drużynie nowy impuls, podniosły jakość gry, ale nie przełożyło się to na gole – mówił trener miejscowych Tomasz Głąb. Najlepszą okazję na decydujące trafienie miał Patryk Zieliński po akcji Piotra Szkolnika, lecz jego uderzenie tylko ostemplowało słupek.

Bramki: 1:0 Dąbek 45+1-karny, 1:1 Sieradzki 65-głową.

Izolator: Lewandowski – Brogowski (87 Madeja), Bogacz, Dąbek, Szkolnik – Rębisz (71 Gajdek), Cupryś (71 Domin), Skała (76 Zieliński), Żuczek (57 Lusiusz) – Szczoczarz (82 Szymański) – Róg. Trener Tomasz Głąb.

Ekoball Stal: Krzanowski ż – Wójcik, Gąsior, Florek, Kaczmarski – Adamiak (78 Słysz), Jaklik, Tabisz, J. Ząbkiewicz – Sieradzki (90+2 Paszkowski) – Kuzio (46 Borek). Trener Robert Ząbkiewicz.

Sędziował Ł. Krasowski (Leżajsk). Widzów 450.

Piotr Krzanowski, bramkarz Geo-Eko Ekoballu Stali: - Spodziewając się ciężkiego meczu remis bralibyśmy w ciemno. Aczkolwiek w pierwszej połowie byliśmy lepszym zespołem, mieliśmy więcej sytuacji. Cieszymy się jednak z tego punktu i już myślimy o środowym starciu z Polonią, które koniecznie chcemy wygrać. W tych młodych chłopakach są jeszcze duże rezerwy.

Mateusz Skała, pomocnik Izolatora: - Jest duży niedosyt. Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu ale oczekiwaliśmy wygranej. Musimy szybko podnieść głowy i nadal ciężko pracować bo nasza gra pozostawiała dzisiaj dużo do życzenia. Rywale ustawiają się u nas defensywnie, a nam brakuje agresji, może nieco sił, a może tych przysłowiowych piłkarskich jaj.

Tomasz Głąb, trener Izolatora: - Chcieliśmy mieć w drugiej połowie ten mecz pod kontrolą, ale presja wciąż była. Bramka, którą straciliśmy, nie powinna się zdarzyć na tym poziomie.

Kapitan Stali Mielec po porażce 2:3 z Pogonią Siedlce: