Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy sportowy sukces w Mielcu w Nowym Roku

Tomasz Leyko
Fot. Tomasz Leyko
Fani w Mielcu długo czekali na sportowy sukces w tym roku, bo aż półtora miesiąca. Mimo wygranej nie opuścili ostatniej pozycji, ale forma jaką zaprezentowali napawa optymizmem.

BRW STAL Mielec - SPR CHROBRY Głogów 33-16 (15-6)

STAL: Pawlak, Jarosz - Wilk 1, Mróz 1, Janyst 7 (2 z karnych), Krzysztofik 2, Przybylski 1, Sobut 6, Mochocki 5, Babicz 2, Kubisztal 2, Gawęcki 3, Basiak 1, Prakaptsou 2 (1).

CHROBRY: Zapora - Paluch 2, Żak 1, Świtała 2, Kuta 1, Szymyślik 6, Misiaczyk 2, Achruk 1, Kucak 1, Stodkto, Wita, Zapoch

SĘDZIOWALI Marek Majka (Gliwice) i Grzegorz Wojtyczka (Chorzów)
KARY 10 i 10 minut
WIDZÓW 1200

Mecz rozpoczął się dla Stali idealnie. Po czterech minutach mielczanie prowadzili 3-0. Skutecznie rzucali Łukasz Janyst i Tomasz Mochocki, a Bartłomiej Pawlak swoimi interwencjami w bramce odbierał głogowianon ochotę do gry.

Przewaga Stali rosła z minuty na minutę. Goście w pierwszym kwadransie nie wykorzystali trzech karnych. W 9. minucie Pawlak kapitalnie wybronił rzut ze skrzydła Jarosława Palucha, piłkę przejął Janyst i pomknął przez całe boisko nie dając szans bramkarzowi gości Sebastianowi Zaporze (5-1).

Gdy w 13. minucie podwyższył Mochocki trener gości Jarosław Cieślikowski poprosił o czas. Koncert mielczan jednak trwał, bo za chwilę Dariusz Kubisztal ośmieszył bramkarza gości tak blokując jego wyrzut, że piłka wylądowała w siatce.

Chwila niepewności

Na gol głogowian Stal odpowiadała dwoma. Chwilę niepewności kibice przeżyli tylko w końcówce I połowy gdy po jednej z efektownych parad kontuzji doznał bramkarz Stali Pawlak. Mielecki "Gołota" pozostał w bramce, ale gryma bólu na twarzy był coraz mocniejszy. W końcu zastąpił go Filip Jarosz i też dzielnie sobie poradził.

Po przerwie kibice odetchnęli, bo masażysta Stali Łukasz Machnik postawił Pawlaka na nogi. Zresztą zaraz po przerwie losy meczu rozstrzygnęły się definitywnie. Stal wykorzystała okres gry w przewadze i w ciągu dwóch minut zdobyła trzy bramki (18-6).

Mielczanie mogli sobie pozwolić na fajerwerki. Efektowne bramki rzucał Sobut i Kubisztal. Z dobrej strony szczególnie w obronie pokazał się Białorusin Prakaptsou. Piękno sportowego widowiska zepsuł w końcówce skrzydłowy Chrobrego Paluch, który łokciem uderzył bez piłki Białorusina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24