Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pies uratował rodzinę przed śmiercią w pożarze drewnianego domu w Dębnie

Małgorzata Froń
Sylwia Kiełbicka: Szarikowi zawdzięczamy życie
Sylwia Kiełbicka: Szarikowi zawdzięczamy życie KWP/ Krystyna Baranowska
Szarik ma 4 miesiące, jest owczarkiem niemieckim. I bohaterem. Pies uratował młodą matkę i dwójkę jej dzieci przed śmiercią w płomieniach.
Pozar drewnianego domu w DebnieW nocy z wtorku na środe wybuchl pozar drewnianego domu.

Pożar drewnianego domu w Dębnie

Dom państwa Kiełbickich stoi niedaleko kościoła we wsi Dębno. W nocy z wtorku na środę była tu Sylwia Kiełbicka i dwoje dzieci: 5-letnia Wiktoria i 3-letnia Ola. Na szczęście razem z nimi w domu spał również Szarik.

Zobaczyłam płomienie

Było po godzinie pierwszej, gdy panią Sylwię obudziło głośne szczekanie.

- Szarik często szczeka w nocy, drapie w drzwi, gdy chce wyjść do ogródka. Przecież to w końcu szczeniak, ale tym razem coś mnie zaniepokoiło - opowiada kobieta. - Wstałam i otworzyłam drzwi. Zobaczyłam dym, potem ogień. Porwałam dzieci na ręce. Zawinęłam Olę i Wiktorie w koce. Wybiegłam na zewnątrz.

Dalej wypadki potoczyły się błyskawicznie. Kobieta zaalarmowała straż pożarną, a potem sama próbowała gasić pożar. Niestety, dom wraz z dobytkiem spłonął doszczętnie. Trzeba go rozebrać i budować nowy.

To taki mądry pies

- To cud, że oni wyszli z tego cali i zdrowi. Przecież mogło się tragicznie skończyć - pani Wiesława, mama Sylwii nadal jest roztrzęsiona. - Teraz mieszkają u mnie, dziewczynki są przestraszone. Na szczęście nic im się nie stało. Wolę nie myśleć o tym, co by było, gdyby Szarik nie obudził Sylwii.

Szczeniak biega po podwórku z dwoma innymi psami.

- To mądry, wesoły pies - ocena Mateusz, brat Sylwii. - Teraz to on jest bohaterem dla nas. Dzięki niemu nic się siostrze i dzieciom nie stało.
Trzeba myśleć o budowie

Pani Sylwia z mężem wczoraj próbowała załatwić sprawy urzędowe w gminie.

- Potrzebujemy szybko dostać zezwolenia na budowę nowego domu, plany i wszystkie potrzebne
dokumenty - tłumaczy. - Po pożarze gmina obiecała pomóc. Mam nadzieję, że się z tej obietnicy wywiąże.

Wiktoria i Ola pod czujnym okiem babci bawią się z kotem, który też ocalał z pożaru. - Mam nadzieję, że szybko zapomną o tym, co przeżyły - mówi babcia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24