Do Straży Ochrony Kolei w Rzeszowie wczoraj o godzinie 21 zadzwoniła kobieta. Poinformowała, że od kilkudziesięciu minut stoi przed rogatką na przejeździe w Miłocinie. Szlaban jest zamknięty, a torowiskiem nie przejechał żaden pociąg.
Policjanci i funkcjonariusze SOK sprawdzili dróżniczkę obsługującą przejazd. W budce na stole stała butelka po wódce, a kobieta odpowiedzialna za bezpieczeństwo przejazdu była wyraźnie nietrzeźwa. Przyznała, że piła, ale twierdziła, że skończyła pracę o godzinie 20. Policjanci sprawdzili jej wersję - okazało się, że powinna pracować do 22. Badanie alkomatem wykazało, że kobieta miała ponad 2,7 promila alkoholu. Zażądała też badania krwi.
Kobieta trzeźwieje w policyjnym areszcie. Usłyszy zarzut kierowania ruchem na przejeździe kolejowym w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?