Pijany 63-latek ze Stalowej Woli strzelał do dzieci z wiatrówki

- Mężczyzna z okna mieszkania oddawał strzały z broni pneumatycznej w kierunku osób, które tam grały w piłkę - mówi Jerzy Mastalerczyk ze stalowowolskiej policji.

Zbigniew D., kiedy pojawili się u niego policjanci oświadczył, że strzelał, bo denerwowała go głośno zachowująca się młodzież...

Mężczyzna dmuchał w alkomat i okazało się, że ma aż 3,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu! Policjanci zabrali go do aresztu. Gdy wytrzeźwieje, będzie przesłuchany.

- Policjanci zabezpieczyli broń. Przygotowujemy postępowanie w sprawie ewentualnego postawienia mężczyźnie zarzutów grożenia chłopcom grającym na boisku. Czy zarzuty zostaną postawione zależy od tego, czy znajdą się osoby, które grały w tym miejscu, a po strzałach uciekły z boiska i zgłoszą, że poczuły się zagrożone - wyjaśnia Mastalerczyk.
Jak się dowiedzieliśmy, na wiatrówkę, z której strzelał pijany mężczyzna, nie musi mieć on pozwolenia. Jeśli policji uda się dotrzeć do osób, które na dźwięk strzałów uciekły z placu zabaw, to mężczyźnie można postawić zarzut gróźb karalnych, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności.