Piłka nożna | 2 liga. Nieobliczalne rezerwy Śląska Wrocław rywalem Stali Rzeszów

Stal Rzeszów serię meczów bez przegranej przedłużyła w Krakowie, ale remis biało-niebieskich nie zadowolił. Tak, w pierwszej połowie zagrali bardzo przeciętnie, ale po zmianie stron byli już zespołem zdecydowanie lepszym i powinni byli wygrać.

- Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma - stwierdził Marcin Wołowiec, trener rzeszowian.

Teraz przed jego ekipą starcie z rezerwami Śląska Wrocław na własnym boisku. I cel może być tylko jeden - trzy punkty.

- Spodziewamy się, że młodzież z Wrocławia będzie chciała coś udowodnić. To na pewno piłkarze bardzo dobrze wyszkoleni technicznie, szybko przechodzący z obrony do ataku. Znamy jednak też ich słabsze strony i postaramy się je wykorzystać

- powiedział nam Marcin Wołowiec.

Jak to z rezerwami, nie do końca wiadomo, czego można się po sobotnim przeciwniku spodziewać. Wrocławianie nie powinni być jednak mocno wzmocnieni przez piłkarzy pierwszej drużyny, bo ta swój mecz gra w niedzielę.

Tak czy inaczej nie należy nastawiać się na łatwą przeprawę, bo Śląsk potrafił ograć Chojniczankę, czy zremisować w Bytowie. Zadanie będzie o tyle trudniejsze, że nie zagra Damian Michalik, który już w 15. minucie meczu z Garbarnią musiał opuścić boisko.

- Wszystko wskazuje na to, że jest to mocne stłuczenie. Rentgen nic nie wykazał, a czekamy jeszcze na rezonans - informuje Marcin Wołowiec, który nie będzie mógł skorzystać również z Krystiana Pieczary.

Dariusz Marzec w szczerym wywiadzie po odejściu z PGE Stali Mielec: takie rozstania naprawdę bolą