Ostatnie tygodnie były fatalne dla Stali Rzeszów. W pięciu ostatnich spotkaniach drużyna Marcina Wołowca i Krzysztofa Łętochy wywalczyła tylko punkt, a w międzyczasie musiała się jeszcze zmagać z koronawirusem. Właśnie z tego względu przełożone na środę zostało spotkanie z Sokołem Ostróda, i to właśnie tym meczem biało-niebiescy zakończą ligową rywalizację w tym roku.
Nastroje w rzeszowskiej ekipie dobre zapewne nie są, bo być nie mogą.
- Każdy zdaje sobie z tego sprawę, że punktujemy mocno poniżej oczekiwań. I to nie tylko poniżej oczekiwań kibiców, ale też naszych ambicji - powiedział oficjalnej stronie Stali Gerard Bieszczad, który w dwóch ostatnich meczach strzegł bramki, a w starciu z GKS-em Katowice zanotował kilka kapitalnych interwencji.
Zapewne zacznie i to ostatnie spotkanie w wyjściowej jedenastce, ale w niej można się spodziewać kilku zmian. Na ławce powinien usiąść Jarosław Fojut, który w niedzielę zachował się mało odpowiedzialnie i osłabił swoją drużynę.
Coś czujemy, że to nie będzie jedyna korekta w zestawieniu jakie do boju poślą trenerzy Wołowiec i Łętocha. Na pewno rzeszowianie zagrają w Ostródzie o wygraną, bo tylko takie rozstrzygnięcie sprawi, że zimową przerwę spędzą w ciut lepszych nastrojach.
Miejsca premiowane bezpośrednim awansem mocno już odjechały, ale wciąż w zasięgu jest pierwsza szóstka, a więc sezon na pewno nie jest stracony.
- Te punkciki pozwoliłby nam podskoczyć w tabeli i z trochę większym optymizmem popatrzeć w przyszłość
- stwierdził Marcin Wołowiec.
Rywalem Stali będzie beniaminek z Ostródy, który ostatnie dwa mecze na własnym boisku wygrał, oba w stosunku 3:0. W tym z Chojniczanką Chojnice.
- To zespół, który prezentuje ofensywny styl gry. Grają bez żadnych kompleksów, nie patrząc na to, kto do nich przyjeżdża. Jest tam kilku piłkarzy z ciekawą przeszłością - słyszymy od Marcina Wołowca.
Uwagę zwrócić należy przede wszystkim na Dawida Wolnego, który zdobył już 10 bramek w lidze. Najbardziej znanym graczem Sokoła jest natomiast Rafał Siemaszko, który przez poprzednie pięć sezonów reprezentował barwy Arki Gdynia, z którą wywalczył Puchar Polski.
Gospodarze tego starcia nie tylko jednak dysponują siłą rażenia, ale również solidną defensywą. Łatwo więc ograć beniaminka nie będzie, a nie można wykluczyć, że tylko trzy punkty uratują pozycję Marcina Wołowca.
- Żadnych sygnałów nie dostałem, ale jestem dorosłym facetem i jakieś doświadczenie życiowe już mam. Nie skupiam się jednak nad tym, czy wygrana sprawi, że wciąż będę trenerem. Chcę po prostu wygrać i mieć trzy punkty więcej
- kończy opiekun Stali Rzeszów.
Początek meczu o godzinie 16.15. Transmisja na Łączy nas piłka TV.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"