WYNIKI ŚRODOWYCH MECZÓW W 2 LIDZE
Stal Rzeszów do tego spotkania przystępowała po trzech kolejnych porażkach. Na poprawę nastrojów biało-niebiescy musieli więc trochę poczekać. Na dzień dobry czekało ich starcie z wymagającą i mającą tylko punkt mniej Elaną Toruń.
Piłka nożna. Stal Rzeszów w pełni zasłużenie pokonała na wyj...
Przed meczem w obu obozach zapewne panowała mała niepewność, co do dyspozycji piłkarzy, ale i wielki głód gry. I od początku było to ciekawe spotkanie, prowadzone w szybkim tempie. Stal zaczęła lekko cofnięta i to gospodarze początkowo częściej gościli pod polem karnym rzeszowian.
Wielkiego zagrożenia jednak z tego nie było, a po upływie około dziesięciu minut to goście zaczęli dochodzić do głosu. I byli zdecydowanie konkretniejsi. Debiutującego w bramce gospodarzy niespełna 17-letniego Dawida Kuchnickiego próbował zaskoczyć z dystansu Wojciech Reiman, ale futbolówka przeleciała nad bramką.
Zdecydowanie bliżej szczęścia był Krystian Pieczara, lecz trafił wprost w bramkarza miejscowych. Najlepszą szansę miał jednak Patryk Plewka, ale przegrał pojedynek oko w oko z golkiperem Elany. Bramka dla Stali wisiała w powietrzu, a o mały włos z gola nie cieszyli się gospodarze.
Rzeszowianie na moment przysnęli i sam na sam z Wiktorem Kaczorowskim znalazł się Matus Marcin. Na szczęście dla przyjezdnych trafił w słupek.
Chwilę później w polu karnym piłka trafiła do Damiana Michalika, który pewnym uderzeniem wyprowadził Stal na - w gruncie rzeczy - zasłużone prowadzenie.
Skrzydłowy rzeszowian ponownie mógł się radować na początku II połowy. Po tym, jak miejscowi źle wyprowadzali piłkę spod własnego pola karnego, ta trafiła do Michalika, a ten sytuacji nie zmarnował.
Kilka minut później Elanę od straty kolejnej bramki uratowała poprzeczka po strzale Sławomira Szeligi.
Zamiast 3:0 zrobiło się 2:1, po pewnym strzale z rzutu karnego Mariusza Kryszaka. Riposta gości była jednak natychmiastowa, a gola strzelił nie kto inny, jak Michalik.
Miejscowi jeszcze starali się walczyć, ale niebawem znaleźli się już całkiem na łopatkach - karnego po faulu na Wiktorze Kłosie, wykorzystał bowiem Reiman.
Pewnym więc było, że Stali żadna krzywda się już w tym dniu nie stanie i zasłużone trzy punkty pojechały do Rzeszowa.
Elana Toruń - Stal Rzeszów 1:4 (0:1)
Bramki: 0:1 Michalik 34, 0:2 Michalik 52, 1:2 Kryszak 61-karny, 1:3 Michalik 62, 1:4 Reiman 72-karny
Elana: Kuchnicki ż – Górka (64 Świeciński), Onsorge, Bierzało, Stryjewski – Kisiel (56 Kryszak), Hrnciar (56 Boniecki), Kościelniak, Kołodziej – Marcin (75 Pisarek), Kozłowski. Trener Bogusław Pietrzak.
Stal: Kaczorowski 7 – Trznadel ż 7, Kostkowski 8, Góra 8, Głowacki 7 – Plewka 7 (70 Kłos), Szeliga 8 (79 Pląskowski), Kotwica 8, Reiman 8, Michalik 9 (83 Szczepanek) – Pieczara 7 (74 Goncerz). Trenerzy Krzysztof Łętocha i Marcin Wołowiec.
Sędziował Lizak (Poznań). Mecz bez udziału publiczności.
Zobacz: Michał Wlaźlik, dyrektor sportowy Stali Rzeszów: Na meczu z Widzewem mogliśmy zarobić ponad 100 tysięcy złotych [STADION]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?