Piłka ręczna Liga Centralna. Zwycięstwo Handball Stal Mielec i Orlen Upstream SRS Przemyśl [ZDJĘCIA]

Handball Stal: Dekarz, Wiśniewski, Czerwiński – Wilk, Nowak 1, Ruhnke 1, Babicz 3, Kotliński 4, Graczyk 4, Wołyncew 3, Napierała 8, Kaźmierczak, Smoliński, Stefani 8, Włoskiewicz 6, Osmola 2. Trener Rafał Gliński.

Kary 12 i 8 min.

Widzów 200.

Ekipa z Żukowa od początku prezentowała się bardzo dobrze. Przyjezdni narzucili swój styl gospodarzom, grali szybko, pomysłowo i skutecznie. Goście odskoczyli na 4:6, jednak gospodarze szybko odrobili straty i doprowadzili do remisu. Kolejne minuty to wyrównana gra, żadnej ze stron nie udawało się odskoczyć na więcej niż jedna bramkę. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się remisem po 17. Ostatniego gola w tej części gry zdobył Igor Graczyk. Po pierwszej połowie wydawało się, że wynik jest sprawą otwartą, jednak początek drugiej całkowicie to zmienił. Mielczanie w drugą część weszli znakomicie, zdobywali seryjnie gole, a w bramce dobrze spisywał się Wojciech Czerwiński. Taka gra szybko przełożyła się na przewagę bramkową, która w 40 minucie wynosiła już siedem trafień. Chwilę później po bramce Mikołaja Kotlińskiego zrobiło się dziewięć bramek na plusie. Do końca spotkania miejscowi w pełni kontrolowali przebieg spotkania, a 40 bramkę zdobył Daniel Osmola, co wywołało spory aplauz na trybunach.

Orlen Upstream: Nowak, Zajdel – Kielar 4, Skawiński 1, Walczyk, Guzdek 4, Ćwięka, Biernat 6, Makuła, Świt, Kroczek 2, Wandzel 2, Krytski 4, Kubisztal 1, Makoviejew 3, Kulka. Trener Stanislaw Makoviejew.

Kary 16 i 16 min.

Widzów 200.

Przemyślanie na to zwycięstwo czekali bardzo długo, a jak już wygrali to sprawili sporą niespodziankę. Sobotni rywal przemyślan to trzecia ekipa rozgrywek, która po cichu ma ochotę nawet na awans. Gospodarze od pierwszych minut grali bardzo dobrze zarówno w obronie jak i ataku. Po dziesięciu minutach miejscowi prowadzili 7:4, a w 17 było 10:6. Od tego momentu przyjezdni złapali kilka minut skuteczniejszej gry i zmniejszyli dystans do dwóch trafień. Ostatecznie na przerwę drużyny zeszły z trzy bramkową zaliczka gospodarzy.

Początek drugiej odsłony to znów dobra gra miejscowych i powiększenie przewagi do pięciu bramek. Z czasem goście powolutku zaczęli się zbliżać, z minuty na minutę ich gra co raz bardziej im się kleiła i w 59 minucie do prowadzili do remisu po 26. Na szczęście ostatnie słowo należało do przemyślan, a dokładnie do Tomasza Biernata, który zdobył bramkę na wagę końcowego zwycięstwa. Na marginesie to właśnie pan Tomasz był najskuteczniejszym zawodnikiem w drużynie gospodarzy.

Pozostałe mecze:

Olimpia – Stal G. 25:18 (14:8);

Padwa – Anilana 27:23 (14:12);

Nielba - Wieluń 33:25 (17:16);

Legionowo – Warmia 32:23 (17:11)