Piłkarki Sokoła Kolbuszowa Dolna wygrały w Sobolowie

Pierwsze minuty należały do miejscowych, które szczególnie groźne były przy stałych fragmentach gry. Po kwadransie gry kolbuszowianki zasygnalizowały jednak, że na fatalnej murawie także potrafią stworzyć sobie bramkowe okazje.

- Już przed przerwą można było coś strzelić, choć i rywalki odgryzały się nam groźnymi akcjami. Najbardziej cieszy to, że dziewczyny były drużyną, potrafiły się zmotywować do równej gry, podpowiadały sobie w trudniejszych momentach - tłumaczył Dariusz Widelak, prezes Sokoła.

Wynik dopiero po przerwie otworzyła Agnieszka Pastuła, której strzał z rzutu wolnego był wystarczająco mocny i dokładny. Piłka uderzona czystym podbiciem z ok. 20 metrów jeszcze odbiła się przed bramkarką Sobolowa i wpadła do siatki.
Wcześniej Laurę Luchowską ratowała poprzeczka. Tuż przed końcem gola zdobyła aktywna Klaudia Gil, która już w polu karnym znalazła sobie miejsce do oddania precyzyjnego strzału.

- Można było wygrać w bardziej przekonywujący sposób, ale trzy punkty cieszą. Tym bardziej, że grałyśmy w złych warunkach - podkreślała Agnieszka Pastuła, zdobywczyni pierwszego gola.

- Ważne, że nie straciłyśmy gola. Brakowało szczęścia w pierwszej części gry, ale potem zdołałyśmy udokumentować nasza przewagę - mówiła Joanna Streb, obrończyni Sokoła.

NAPRZÓD SOBOLÓW - SOKÓŁ KOLBUSZOWA DOLNA 0-2 (0-0)
BRAMKI: Pastuła (74-wolny), Gil (88).
SOKÓŁ: Luchowska - Kowalczyk, Pastuła Streb, Czyżewska - Sagan, Bochenek, Motyka, Rodzoń (87. Krystel) - Wdowiak, Gil (87. Woźny).