Pilnie potrzebne dwa nieduże auta dostawcze do transportu krwi na Ukrainie

Liczy się czas. Gorący apel starosty Krzysztonia wiąże się z następującą prośbą (pisownia oryginalna):

„Jestem Igor Pilko, ekspert Ukraińskiego Stowarzyszenia Rad Obwodowych i Regionalnych. Zostałem poproszony przez szefów okręgów Ukrainy, w których prowadzone są operacje wojskowe, o dostarczenie krwi i składniki krwi. Zajmuję się tym problemem wspólnie z Lwowskim Centrum Krwi, które wraz z centralnym biurem służby krwi w Kijowie zapewni dostawy krwi i jej składników do [tych – dop.] miejscowości na Ukrainie, gdzie są one najbardziej potrzebne. Wiceminister zdrowia Iryna Mykychak wie o tych działaniach i ułatwia ich realizację. Pragnę poinformować, że do dostarczenia krwi na duże odległości potrzebny jest transport.”

„Nasi niemieccy przyjaciele kupują już 3 skrzynie [chłodzone pojemniki - dop.] do transportu krwi, które zapewniają odpowiednią temperaturę do -30°C. Wymiary skrzynek na 590 l: 1500 x 948 x 685 mm. Ważne jest, aby podczas transportu można było podłączyć te skrzynki do systemu zasilania samochodu [o napięciu] 12V”.

Prośba ta wynika z faktu, że: „We Lwowie i innych miastach zachodniej Ukrainy jest mnóstwo krwi i jej składników, ale nie ma możliwości dostarczenia ich na tereny ogarnięte wojną."

"Prosimy o dostarczanie skrzyń i samochodów”.

Potrzebne są jeszcze dwa małe samochody dostawcze, tak aby zmieścił się w nim pojemnik o wym. 1500 x 948 x 685 mm. Starosta łańcucki dodaje, że w przypadku braku gniazda w dostawczaku, elektryk samochodowy takie gniazdo zamontuje.