Piotr Chęciek prezesem Wisłoki Dębica

Szef dębickiej Miejskiej Komunikacji Samochodowej był jedynym kandydatem na prezesa klubu.

Do pełnienia tej funkcji Chęćka wybierano już drugi raz w tym roku. Poprzednim razem było to w lutym, ale tamto walne zebranie sąd uznał za nielegalne, więc z prezesury Chęćka nic nie wyszło.

Oprócz prezesa wybrano też sześcioosobową radę klubu. Weszli do niej Janusz Boro, Bogusław Filipek, Dominik Haba, Bogusław Pater, Marek Grabowski i Stanisław Nauka. Oprócz nich kandydowali jeszcze Adolf Moździoch, Jan Michalik i Tomasz Marszałek.

Walne zgromadzenie członków klubu trwało prawie 5 godzin. Często było przerywane kłótniami.

Chwilami wydawało się, że dojdzie do rękoczynów. Jednym z punktów zapalnych był wniosek Czesława Korzenia o autonomię sekcji oraz przekazania części majątku klubu dla sekcji zapasów.

Chodziło o teren pod budowę hali dla zapaśników, tzw. przewiązkę oraz "Stodołę sportową". Ta ostatnia miała by być rekompensatą za 300 tys. zł, których wcześniej domagali się zapaśnicy.

- Taki wniosek składałem już na walnym w 2006 r., ale nie został on zrealizowany, dlatego dziś składam go jeszcze raz - tłumaczył Korzeń.

Wniosek i tym razem nie został rozpatrzony, bo doszukano się w statucie klubu zapisu, że o autonomii sekcji może decydować rada klubu, a nie walne zebranie.