Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Protasiewicz: Jestem sportowcem z krwi i kości

Marek Bluj
W meczu z Rzeszowem Piotr Protasiewcz zamierza dać z siebie wszystko.
W meczu z Rzeszowem Piotr Protasiewcz zamierza dać z siebie wszystko. Krzysztof Łokaj
Rozmowa z PIOTREM PROTASIEWICZEM, żużlowcem Stelmetu Falubazu Zielona Góra, drużyny która będzie rywalem PGE Marmy Rzeszów w pierwszej rundzie play-off.

- W Speedway Ekstralidze do zakończenia rundy zasadniczej pozostał do rozegrania tylko mecz Stali Gorzów z PGE Marmą Rzeszów. Wszyscy są już jednak myślami przy play-off, bo jak się mówi, prawdziwe ściganie zaczyna się od tej fazy walki o medale. Trudno odmówić tym opiniom racji. A co o tym sądzi Piotr Protasiewicz?...

- Ja mam trochę inne spojrzenie. W każdym meczu, każdy daje z siebie wszystko, niezależnie od tego, czy są to play-offy, czy runda zasadnicza. Wykonujemy ciężki zawód, jesteśmy sportowcami, jesteśmy zawodowcami i nie ma odpuszczania, dzielenia meczów na łatwiejsze i trudniejsze, łatwiejszych i trudniejszych rywali. Tak to widzę. Owszem, jeżeli chodzi o wydźwięk sportowy, oczekiwania, wagę to może te opinie są uzasadnione, ale mecze w rundzie zasadniczej wcale nie są łatwiejsze od spotkań play-offach.

- W Falubaz przegrał w Toruniu z Unibaksem mecz i rywalizację o mistrzostwo rundy zasadniczej. Czego lub kogo zabrakło u was na Moto Arenie, aby wygrać z gospodarzami?

- Zabrakło ewidentnie Rafała Dobruckiego. Brakuje nam go od momentu kontuzji. Rafał jest zawodnikiem o wielkim potencjale i jego punktów zawsze będzie brakowało. Nie da się go zastąpić…

- Nie da się go zastąpić także w kolejnych meczach?

- Dokładnie, punktów Rafała będzie bardzo brakowało zwłaszcza w fazie play-off. Mamy tego świadomość.

- W najbliższą niedzielę rozpoczyna się runda play-off. Falubaz o półfinał mistrzostw Polski walczył będzie z Rzeszowem. PGE Marma, to dobry dla was przeciwnik?

- Nie wiem czy taki dobry. Czekają nas bardzo trudne pojedynki, bo to trudny rywal. Jeden z najtrudniejszych z tych, na których mogliśmy trafić. Drużyna z Rzeszowa jest bardzo mocna, ma bardzo duży potencjał. Siła uderzenia trzech zagranicznych zawodników jest naprawdę bardzo duża. Do tego dochodzą nieobliczalni żużlowcy krajowi. Rafał Okoniewski potrafi pojechać na maksa, co pokazał w meczu z Lesznem. Nieobliczalny, ale potrafiący skutecznie zdobywać wiele punktów jest także Dawid Lampart. Czeka nas bardzo trudna przeprawa.
- W Rzeszowie wygraliście jednak pewnie…

- W rundzie play-off, będą jednak zupełnie inne zawody niż w rundzie zasadniczej. Specjalnych przygotowań nie ma i nie będzie, bo być nie może. Do każdego meczu przygotowuję się tak samo, czyli najlepiej, jak potrafię, czy to Polska, Szwecja, eliminacje, turnieje. Na każdy mecz biorę najlepszy sprzęt, używam najlepszych motocykli i zawsze daję z siebie wszystko.

- Po remisowym meczu pomiędzy Falubazem i PGE Marmą w Zielonej Górze nie brakowało komentarzy, że "to mógł być jakiś układ", że "podział punktów i defekty, to podejrzana sprawa...

- Nigdy w życiu nie odpuściłem nawet pół biegu, zawsze daję z siebie wszystko, jestem sportowcem z krwi i kości, jeżeli ktoś próbuje zarzucić, że odpuszczam, niech mi to powie prosto w oczy, wówczas możemy rozmawiać. Opinie wygłaszane poza plecami są totalnym nieporozumieniem, są po prostu śmieszne, ale i mocno mnie krzywdzące. Nie będę więc ich komentował, bo są to głupoty, bzdury ludzi, którzy totalnie nie mają pojęcia o sporcie. Jeżeli ktoś ma coś do mnie, to niech mi to powie prosto w oczy. Gadanie, czy klepanie ozorem na boku, że ktoś, coś, gdzieś, to jest totalne nieporozumienie. Dla mnie temat jest nieaktualny, zamknięty.

- Czyli z Rzeszowem trzeba walczyć ma maksa zarówno na wyjeździe, jak i w Zielonej Górze...

- Oczywiście. Rzeszów, jak już powiedziałem będzie bardzo mocnym przeciwnikiem i nikt go sobie nie wybierał.

- Proszę o krótką ocenę szans w pozostałych dwóch parach pierwszej rundy play-off.

- Najbardziej wyrównana jest para Gorzowa z Lesznem. Obie drużyny sąsiadują ze sobą w tabeli, mają duże ambicje, potencjał także duży. Trudno o wskazanie zdecydowanego faworyta. Podobnie zresztą, jak w dwóch pozostałych duetach, w których siły także wydają się być wyrównane.

- Co sobie wymarzył do zdobycia w tym sezonie Protasiewicz?

- Ja tam sobie nie marzę. Każdy punkt, który jest do podniesienia, podnoszę z toru. Ciężko pracowałem, cieszę się, że to co zrobiłem zdaje egzamin. Potrzebuję tylko zdrowia, jeżeli ono mi będzie dopisywać, jeżeli do tego doda się jeszcze do tego trochę szczęścia, to dam sobie radę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24