Stal mogła wyjść na prowadzenie już w 10. minucie - z rzutu wolnego sprytnie zagrał Getinger i przed znakomitą szansą stanął Wlazły, ale Górnika uratował Bielica. Chwilę potem groźnie na bramkę gości uderzał Sappinen, ale minimalnie się pomylił. Zabrzanie odpowiedzieli szybkim wyjściem, po którym uderzał Yokota, ale piłka trafiła w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Mrozka. Początek spotkania był atrakcyjny dla oka, bo sporo działo się pod jedną i drugą bramką.
W kolejnych minutach jakby coraz bardziej rozkręcał się Górnik, ale Stal grała czujnie w defensywie. Gra z pewnością trochę się uspokoiła i zdecydowanie mniej działo się jeśli chodzi o akcje ofensywne. Po tym obiecującym początku można było sobie ostrzyć zęby, że spotkanie będzie naprawdę dobrym widowiskiem, ale dalsza część pierwszej połowy wyprowadziła wszystkich z błędu, bo później zrobił się z tego pojedynku typowy mecz walki. Pierwsza połowa zakończyła się rezultatem bezbramkowym.
Na drugą połowę mocniej zmobilizowana weszła ekipa gospodarzy - mielczanie mieli inicjatywę, częściej byli przy piłce, ale ich akcje często przerywane były faulami. Brakowało jednak mielczanom klarownych sytuacji pod bramką Bielicy. Podobnie jak w pierwszej połowie Górnik powoli się rozkręcał i potem to piłkarze trenera Gaula raczej byli przy piłce i próbowali konstruować ataki, ale nie potrafili stworzyć nic ciekawego.
W 67. minucie wreszcie kibice gospodarzy doczekali się groźnej akcji Stali - z dystansu dobrze próbował wprowadzony chwilę wcześniej Lebedyński, ale piłkę zdołał sparować Bielica.
W 77. minucie z rzutu wolnego centrował Janża i wydawało się, że będzie to kolejna niegroźna sytuacja w tym meczu, bo piłkę miał już w rękach Mrozek, ale wypuścił ją, z czego skorzystał Podolski, który przepchnął ją do stojącego Van den Hurka, który takiej okazji nie zmarnował.
W 82. minucie po rzucie rożnym egzekwowanym przez Getingera interweniował Bielica, ale piłka wyleciała tuż przed "szesnastkę", gdzie ustawiony był Hiszpański, który kapitalnym strzałem pokonał bramkarza Górnika. Długo jednak nie było wiadomo, czy będzie gol dla Stali, bo sędzia rozważał, czy Lebedyński nie faulował w polu karnym Janży. Arbiter sam analizował wszystko na monitorze i ostatecznie gola nie uznał.
Kilka minut później blisko szczęścia z rzutu wolnego był Domański, ale zabrzan świetną interwencją uratował Bielica.
Wydawało się, że w ostatnich minutach przyciśnie Stal, ale to Górnik prowadził grę i przez większość czasu przebywał na połowie mielczan. Już w doliczonym czasie gry ponownie do siatki Mrozka trafił Van den Hurk, ale był na spalonym.
Mielczanie zdołali już wyrównać i na pierwszą wygraną w tym roku wciąż muszą czekać.
PGE Stal Mielec - Górnik Zabrze 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Van der Hurk 77.
Stal: Mrozek - Getinger, Flis, Matras, Kasperkiewicz, Wolski (46 Hiszpański) - Wlazło ż, Vallejo, Mak (65 Domański), Hinokio ż (72 Ratajczyk) - Sappinen (65 Lebedyński). Trener Adam Majewski.
Górnik: Bielica ż - Jensen ż, Bergstroem ż (61 Janicki), Rasak ż, Janża, Mvondo ż (84 Wojtuszek), Olkowski, Dadok (84 Kotzke), Włodarczyk (61 Van den Hurk), Yokota (72 Okunuki), Podolski. Trener Bartosch Gaul.
Sędziował Sylwestrzak (Wrocław). Widzów 4756.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?