Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKO BP Ekstraklasa. Pierwsze dni Leszka Ojrzyńskiego w PGE Stali Mielec: nowy asystent, młodzi w kadrze i rozmowa z kibicami

Kuba Zegarliński
Kuba Zegarliński
07.04.2018 gdansk. stadion energa gdansk. lotto ekstraklasa. 30. kolejka. mecz: lechia gdansk - arka gdynia. nz. trener leszek ojrzynski fot. karolina misztal / polska press/dziennik baltycki
07.04.2018 gdansk. stadion energa gdansk. lotto ekstraklasa. 30. kolejka. mecz: lechia gdansk - arka gdynia. nz. trener leszek ojrzynski fot. karolina misztal / polska press/dziennik baltycki Karolina Misztal
Leszek Ojrzyński objął drużynę w środę i poza budowaniem formy piłkarzy, musi się zająć również budowaniem swojego sztabu szkoleniowego. Pierwsze zmiany już za nami.

Zacznijmy może jednak od tego, co wydarzyło się podczas wieczornego treningu w piątek. Drużynę odwiedziła bowiem grupa kilkudziesięciu kibiców. Trener przerwał trening i wraz z zawodnikami podszedł do kibiców, którzy zgromadzili się przy siatce okalającej boisko treningowe. Obie grupy znajdowały się po przeciwnych stronach siatki. Rozmowa odbywała się również w pewnej, kilkumetrowej odległości.

Fani wyraźnie rozczarowani ostatnimi wynikami i postawą samych piłkarzy wyrazili swoje zdanie, ale też, co warte podkreślenia – wsparli trenera Leszka Ojrzyńskiego. Cała rozmowa trwała około dwóch minut i zakończyła się gromkim okrzykiem: „jesteśmy z wami, Stal Mielec jesteśmy z wami”.

Chwilę później piłkarze wrócili do zajęć. Drużyna trenowała już niemal w całości, bo zawodnicy, którzy byli zakażeni koronawirusem prawie w komplecie wrócili do pracy. Wśród trenujących byli również dwaj młodzi, wyróżniający się piłkarze z drugiego zespołu – Przemysław Maj (rocznik 2003) oraz jego rówieśnik Michael Wyparło. Ten drugi to oczywiście syn klubowej legendy i trenera bramkarzy, Bogusława Wyparło.

Alex Trukan - nowy człowiek w sztabie Leszka Ojrzyńskiego

To nie koniec nowości. Pracę w klubie rozpoczął także Alex Trukan, który będzie pełnił funkcję asystenta Leszka Ojrzyńskiego. To na pewno ciekawa postać, bo ten młody szkoleniowiec ostatnie lata spędził na Wyspach Brytyjskich.

Jego dotychczasowym miejscem pracy było Nottingham Forest. To klub występujący w angielskiej Championship (odpowiednik naszej Fortuna 1 Ligi), który polskiemu kibicowi może kojarzyć się z tego względu, że kilka lat temu grał tam Radosław Majewski.
W Nottingham Forest Trukan pełnił rolę trenera klubowej akademii. Do Polski przyjeżdżał co jakiś czas i szkolił trenerów - m.in. w Chrobrym Głogów i w Radomiu.

- Ważne jest, aby cały czas iść do przodu. Tutaj w Klubie mamy dobrą grupę zawodników, z którymi można osiągnąć zamierzone cele – powiedział Trukan w wywiadzie dla klubowej telewizji.

Z kolei z pracą pożegnał się Paweł Sikora, trener analityk, który pracę w Mielcu rozpoczął równo z Dariuszem Skrzypczakiem. Na razie zostaje inny trener z letniego zaciągu – odpowiedzialny za przygotowanie motoryczne Krzysztof Kapelan. W sztabie pozostają także asystent Maciej Serafiński oraz trener bramkarzy Bogusław Wyparło.

Leszek Ojrzyński buduje więc swój sztab szkoleniowy, a jednocześnie musi się wziąć ostro za pracę z piłkarzami. Czasu ma niewiele, bo już w najbliższą sobotę czeka go pierwsze wyzwanie, czyli ligowy mecz z Zagłębiem Lubin.

Sam szkoleniowiec jednak nie boi się takich wyzwań, a już na pewno do nich przywykł. Zresztą pewnie większość kibiców ekstraklasy kojarzy go przede wszystkim jako zadaniowca, osobę, która nie przychodzi do bogatego i dobrze poukładanego klubu, a raczej tam gdzie zaczyna się palić i potrzeba dobrego strażaka. Jego legendarna już „silna ręka” ma pomóc Stali Mielec w utrzymaniu się na najwyższym poziomie rozgrywkowym.

W Koronie i Arce sukcesy, w Górniku niewypał. Leszek Ojrzyński i jego kariera w ekstraklasie

Ojrzyńskiego przede wszystkim kojarzy się jako trenera słynnej „Bandy świrów” czyli drużyny Korony Kielce z początku bieżącej dekady. Nie był to na pewno zespół z wieloma indywidualnościami. Więcej było tam silnych charakterów, które wręcz kipiały ambicją i zaangażowaniem. W tym środowisku świetnie odnajdywał się Ojrzyński. Nawet do tego stopnia, że gdy kierownictwo kieleckiego klubu postanowiło z nim się rozstać, to drużyna nie zaakceptowała takiej decyzji i głośno zaprotestowała, doprowadzając do, w pewnym stopniu, strajku.

Później Ojrzyński do każdego klubu przychodził w roli strażaka i nie wywiązał się z niej tylko w jednym klubie. Miał bowiem współudział w spadku Górnika Zabrze w sezonie 2015/16. Wcześniej z kolei świetnie pracował w Podbeskidziu Bielsko-Biała utrzymując drużynę w ekstraklasie, choć przejmował ją na ostatnim miejscu w tabeli.

Po nieudanym okresie w Górniku, był fantastyczny, okraszony dwoma trofeami czas w Arce Gdynia. Nad Morzem Bałtyckim ktoś jednak wyraźnie zachłysnął się tymi sukcesami i w czerwcu 2018 roku Ojrzyńskiemu podziękowano, bo władze klubu chciały, by drużyna zaczęła grać bardziej widowiskowo. Dziś całkowicie groteskowo brzmi to, że następcą Ojrzyńskiego był Zbigniew Smółka, który dla tej pracy zostawiał Stal Mielec.

Leszek Ojrzyński po raz ostatni w ekstraklasie pracował latem ubiegłego roku w Wiśle Płock, ale z tej pracy zrezygnował ze względu na rodzinną tragedię – chorobę nowotworową żony. Niestety, tej walki nie udało się wygrać.

Teraz trener wraca do pracy i z pewnością zrobi wszystko, by za kilka miesięcy w Mielcu panowała radość, a nie gorycz zmarnowanej szansy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24