PKO Ekstraklasa. PGE Stal Mielec bez pomysłu i bez celnego strzału w meczu z Koroną Kielce

Początek meczu nie zachwycił, sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Pierwszą groźniejszą okazję stworzyli goście, ale Bert Esselink nie trafił do celu. Pudło Holendra zostało wybaczone, bo na spalonym znajdował się Mateusz Matras. Po pół godzinie gry uaktywnił się Jewgienij Szykawka, który raz za razem nękał mielecką ekipę. Ataki Korony przybrały na sile w końcowych minutach pierwszej połowy spotkania, czego zwieńczeniem była bramka "do szatni" autorstwa Bartosza Kwietnia po sprytnym rozegraniu rzutu rożnego przez Dawida Błanika. Jak się później okazało, był to pierwszy i jedyny celny strzał w meczu.

Najlepszą okazję PGE Stal Mielec miała niedługo po przerwie. Ilja Szkurin stanął naprzeciwko Xaviera Dziekońskiego, ale uderzył bardzo niecelnie. Dużo zmian personalnych nastąpiło w 60. minucie. Trener Kamil Kiereś wymienił trzech zawodników, a szkoleniowiec gospodarzy dwóch piłkarzy. Kolejne minuty meczu upływały w oczekiwaniu na poprawę gry i pierwszy celny strzał gości. Pomocną rękę wyciągnął gracz z Kielc Yoav Hofmeister, który w 73. minucie wyleciał z boiska z czerwoną kartką w konsekwencji dwóch żółtych. W dalszym ciągu brakowało konkretów w ataku, zaś akcje podkarpackiego zespołu były rozbijane przed polem karnym. Korona Kielce z wielką determinacją dowiozła do końca jednobramkowe prowadzenie i odniosła pierwsze zwycięstwo od siedmiu ligowych spotkań.

Bramka: 1:0 Kwiecień 44.

Korona: Dziekoński - Zator, Kwiecień ż (77 Briceag), Trojak (5 Takac), Pieczek - Podgórski (77 Łukowski ż), Remacle, Hofmeister żż cz [73], Błanik (61 Godinho) - Konstantyn (61 Trejo), Szykawka. Trener Kamil Kuzera.

Stal: Kochalski – Esselink ż, Matras, Pingot ż – Jaunzems (61 Gerstenstein), Guillaumier (61 Meriluoto), Wlazło ż (84 Gheorghe), Getinger (61 Wołkowicz ż) – Hinokio (56 Strzałek), Domański – Szkurin. Trener Kamil Kiereś.

Sędziował: Sylwestrzak (Wrocław).