Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plaga komarów na Podkarpaciu. Insekty atakują na terenach dotkniętych powodzią

Katarzyna Sobieniewska-Pyłka, Marcin Radzimowski
– Wystarczy chwila i człowieka obsiada cały rój komarów . Nigdy ich jeszcze tyle nie było – mówi Józef Galent z Zabrnia Górnego.
– Wystarczy chwila i człowieka obsiada cały rój komarów . Nigdy ich jeszcze tyle nie było – mówi Józef Galent z Zabrnia Górnego. Fot. Marcin Radzimowski/Krzysztof Łokaj
O inwazji insektów mówią już nie tylko mieszkańcy dwukrotnie zalanej gminy Gorzyce i części osiedli Tarnobrzega. Plaga komarów atakuje też w gminach na terenie których doszło do lokalnych podtopień.

- Błagamy, niech ktoś przepędzi tych krwiopijców - proszą ludzie z zalanych terenów. Wilgoć, wysokie temperatury i naniesiony przez wodę szlam stworzył idealne warunki do rozwoju komarów.

- Tu konieczna jest globalna akcja odkomarzania, bo w pojedynkę nie damy sobie rady - mówi Mirosław Pluta, burmistrz Baranowa, który zwrócił się wczoraj o to do wojewody. - Może udałoby się zrobić zrzut środka owadobójczego samolotem - zastanawia się.

Komarów jest tak wiele, że wdzierają się do mieszkań i atakują już od wczesnych godzin porannych. A to dopiero początek kłopotów, bo gdy woda ustąpi można spodziewać się kolejnego wylęgu komarów.

- To duży problem - przyznaje Wiesław Bek, rzecznik wojewody. - Zastanowimy się jak go rozwiązać - zapewnia.

Komary to jedno, a obrona przed wodą drugie. Przez całą noc we Wrzawach setki ludzi tamowało wały przez które przedzierał się Łęg.

- Wały są bardzo osłabione przez stojącą wodę. Staramy się za wszelką cenę je umocnić - mówił nam wczoraj późnym popołudniem Marian Grzegorzek, wójt Gorzyc.

Na szczęście woda zaczęła powoli opadać, w ciągu całego dnia ubyło około 20 - 30 centymetrów.
Część osób z Trześni i Sokolnik dopiero wczoraj zdecydowało się opuścić zalany dom i stanąć stopami na suchym lądzie. Z pomocą przychodzili strażacy i żołnierze, którzy łodziami i pontonami dowozili powodzian do amfibii, lub bezpośrednio w rejon mostu na Łęgu w Gorzycach, gdzie kończy się rozlewisko.

Powodzianom pozostającym w domach dowożono wczoraj jedzenie i wodę. Niektórzy nie chcą opuścić domów, choć żyją w skrajnych warunkach - na strychach, pod rozpalonymi od słońca dachówkami.

**SPRAWDŹ!

Powódź na Podkarpaciu: najnowsze informacje, zdjęcia, filmy

**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24