Plebiscyt Nowin: Sylwia Kapusta -"Góralka" na szosie

Jej trzecie miejsce w górskich szosowych mistrzostwach kraju było sensacją w kolarskim środowisku.

- To był zdecydowanie najlepszy i najważniejszy mój występ w minionym roku. Wyprzedziłam dwie olimpijki - uważa zawodniczka Resovii SZiK.

Chociaż mowa o uczestniczkach igrzysk w kolarstwie górskim, wynik z podwałbrzyskiego Walimia musiał zrobić wrażenie: Sylwia dopiero trzeci raz wystartowała w szosowym wyścigu!

Noga lepiej podaje

Dlaczego nastawiła się na jazdę po asfalcie, skoro MTB to jej pasja?

- Zbliża się olimpiada w Pekinie. Na szosie noga mi lepiej podaje, mam większą szansę na miejsce w kadrze Polski na igrzyska - mówi rzeszowianka.

- Polska zajmuje takie miejsce w rankingu, że na razie ma prawo wysłać dwie zawodniczki na wyścig szosowy i dwie w MTB - wyjaśnia Eugeniusz Korbecki, pierwszy, klubowy trener Kapusty. - Czołowe polskie "góralki" są poza zasięgiem Sylwii, natomiast wśród klasycznych cyklistek jest sześć-osiem kandydatek do olimpijskiego wyjazdu. Sylwia może śmiało z nimi konkurować, medal z Walimia jest tego potwierdzeniem.

Dodajmy, że zawodniczka Resovii radzi sobie także na trasach przełajowych. Te starty traktuje treningowo.

Będzie zawodowcem

Rozpoczęty rok może być kluczowy dla kariery rzeszowskiej cyklistki. Podpisała ona kontrakt z powstającą w Łodzi grupą zawodową Primus.

- Długo się wahałam. Zdecydowałam się na przenosiny, bo jako zawodowiec będę mogła startować za granicą, no i wreszcie będę w grupie, co jest podstawą dobrych wyników na szosie - mówi Sylwia. - Na jedno i drugie w Resovii nie mogłam liczyć. Ale nie wiem, co wyjdzie z tego zawodowstwa. Jeszcze nie startowałam z grupą, a z realizacją kontraktów różnie bywa.

Wolnego czasu Kapusta będzie mieć zatem coraz mniej. Jeśli go znajdzie, to...

- Może naszkicuję animowane postacie. Od zawsze to lubię - zdradza studentka V roku WF-u na rzeszowskim uniwersytecie.