- Nic nie znaleźliśmy - podsumowuje poszukiwania asp. Mariusz Wydro, kierownik robót podwodnych MSWiA z komendy miejskiej straży pożarnej w Tarnobrzegu.
Dwunastu płetwonurków z Przemyśla, Tarnobrzega, Brzozowa i Jasła przeszukiwało w wigilię dno stawu pomiędzy Surochowem a Zgodą koło Jarosławia. Obok przerębli na środku zbiornika kończyły się ślady, które najprawdopodobniej pozostawił zaginiony 67-letni mieszkaniec Surochowa.
Mężczyzna wyszedł z domu w poniedziałek wieczorem. Rodzina rozpoczęła poszukiwania na własną rękę. We wtorek wieczorem zawiadomiono policję. - Natychmiast zorganizowaliśmy akcję poszukiwawczą. Już we wtorek funkcjonariusze sprawdzali miejsca, w których mógł przebywać poszukiwany.
W środę rano kilkudziesięcioosobowa grupa policjantów, strażaków zawodowych oraz z okolicznych jednostek ochotniczych przeczesywała okolicę. Pomagał im pies tropiący - opisuje poszukiwania Jan Potoniec, zastępca naczelnika sekcji kryminalnej z jarosławskiej komendy policji. Ślady doprowadziły funkcjonariuszy nad prywatny staw oddalony kilkaset metrów od zabudowań.
Tam urwały się przy przerębli.
- W akcji rozpoznawczej ustalono, że zaginiony najprawdopodobniej wszedł na lód, który się pod nim załamał. Warstwa lodu utrudniała poszukiwania płetwonurków. Był on za cienki by z jego powierzchni kierować płetwonurkiem, ale na tyle mocny, że nie było mowy o jego rozbiciu - opowiada dowodzący akcją asp. sztab. Krzysztof Skowroński z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Jarosławiu.
Poszukiwania przy użyciu sonaru i kamery podwodnej będą kontynuowane zaraz po ustąpieniu lodu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?