Mina była zakopana w ziemi
Mimo reanimacji nie udało się uratować jego życia. Żołnierze ze zgrupowania bojowego "Charlie", które wystawił 1 batalion strzelców podhalańskich osłaniali amerykańskich żołnierzy z zespołu do spraw oczyszczania dróg z materiałów niebezpiecznych. Kolumna samochodów znajdowała się 5 km na południe od bazy Ghazni, w której stacjonują polscy żołnierze.
- Żołnierzy amerykańskich coś zaniepokoiło i cała kolumna się zatrzymała. Nasi żołnierze wyszli z pojazdów żeby zabezpieczyć podejrzany teren. Plutonowy Jan Kiepura wszedł na minę. Była zakopana w ziemi. To tak zwana mina naciskowa, a nie improwizowany ładunek wybuchowy, z jakim mamy najczęściej do czynienia w Afganistanie - mówi mjr Marek Pietrzak, rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych. I wyjaśnia, że to nie z powodu tej miny zatrzymała się cała kolumna pojazdów. - Żołnierze wiedzą w jaki sposób się poruszać, na co zwracać uwagę. Tej miny nie dało się zauważyć - dodaje. Póki co nie ma też pewności, że ładunek został podłożony przez talibów. - Istnieje możliwość, że to pozostałość po konflikcie afgańsko-radzieckim. Nie możemy tego wykluczyć - mówi mjr Pietrzak.
Nie udało się go uratować
Rannego próbowano reanimować. Na miejsce wezwano amerykańskie śmigłowce. Żołnierz doznał poważnych obrażeń ciała. Zmarł podczas transportu do szpitala w Ghazni. Ranny został także afgański tłumacz. Jego życiu nie zagraża jednak niebezpieczeństwo.
Plutonowy Jan Kiepura służył w 1 batalionie strzelców będącym częścią 21 Brygady Strzelców Podhalańskich od sierpnia 2007 roku. - To była jego druga misja zagraniczna. Wcześniej brał udział w VI zmianie Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie. Był bardzo dobrym żołnierzem i porządnym człowiekiem: zrównoważonym, spokojnym - takim zapamiętają go żołnierze - mówi kpt. Konrad Radzik, rzecznik prasowy 21 Brygady Strzelców Podhalańskich. Interesował się sportem. Miał ukończony kurs instruktora judo, szkolił innych żołnierzy.
Był pasjonatem
Przyjaciele mówią o nim: pasjonat, zawsze chciał służyć w wojsku.
- Jego przyjaciel opowiedział mi o szkoleniu, jakie razem przeszli. To był kurs zimowy dla dowódców drużyn. Zima, Bieszczady, niskie temperatury. Kilku żołnierzy zrezygnowało w trakcie szkolenia. Plutonowego obtarły buty, z ran leciała mu krew. Koledzy chcieli mu pomóc, wziąć plecak. Nie zgodził się. Powiedział do swojego przyjaciela, że sam musi skończyć ten kurs. Wytrwał do końca - mówi kpt. Konrad Radzik. Plutonowy zostawił żonę i osierocił dwóch synów. Jeden ma 14, drugi 6 lat. - W poniedziałek wieczorem zmarłego żołnierza pożegnają koledzy w Ghazni. Ciało zostanie przetransportowane do Polski - mówi mjr Pietrzak.
Rodzina zmarłego żołnierza może starać się o rentę rodzinną na dzieci i odszkodowanie od Ministra Obrony Narodowej. Otrzyma też odszkodowanie. Plut. Jan Kiepura miał 35 lat. W Afganistanie zginęło do tej pory 39 żołnierzy i ratownik medyczny. W ubiegłym roku w Afganistanie zginął również mieszkający na Podkarpaciu żołnierz. Starszy szeregowy Łukasz Krawiec miał 24 lata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?
- Taka jest Roxie za kulisami "TzG". Prawda o jej zachowaniu wyszła na jaw [WIDEO]
- Jakie wykształcenie ma Jolanta Kwaśniewska? Będziecie zaskoczeni!