Kobieta była ekspedientką w sklepie odzieżowym w Rzeszowie. Przez rok pracowała na umowę zlecenie, w maju tego roku dostała etat.
- Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży przestraszyłam się. Nie wiedziałam, jak to powiedzieć szefowi, bałam się, że mnie zwolni - opowiada 21-latka.
Okazało się, że niepotrzebnie. Od szefa dostała pieniądze na wyprawkę dla dziecka i zapewnienie, że po urlopie macierzyńskim może wrócić do pracy.
Miesiąc pracy to dla ZUS za mało
W czerwcu okazało się, że ciąża pani Pauliny jest zagrożona. Lekarz zalecił zwolnienie aż do rozwiązania. Ani w czerwcu, ani w lipcu z ZUS nie otrzymała pieniędzy.
- W końcu zadzwoniłam, żeby się dowiedzieć, kiedy je dostanę. Usłyszałam, że pracowałam za krótko i ZUS prowadzi dochodzenie. Nie dostałam żadnego pisma, nikt też do mnie w tej sprawie nie dzwonił - opowiada zdenerwowana kobieta, która zwróciła się o pomoc do redakcji.
Firma, w której zatrudniona jest pani Paulina, ma siedzibę w gminie Łomazy i podlega ZUS-owi w Białej Podlaskiej.
- To za daleko, żeby jeździć tam na spotkania, więc dzwonię. Rozmowy zawsze kończą się tak samo: urzędniczki mówią, że nic nie wiedzą, nie mogą mi udzielić informacji albo każą czekać. Ostatnio powiedziały, żebym przestała dzwonić - żali się kobieta.
Chciała wyłudzić pieniądze?
Zadzwoniliśmy do ZUS w Białej Podlaskiej. Odesłano nas do rzecznika prasowego do Lublina. Dopiero tam dowiedzieliśmy się, dlaczego kobieta 4 miesiące czeka na pieniądze.
- Pani Paulina była bardzo krótko zatrudniona przed przejściem na zwolnienie lekarskie. W takich sytuacjach ZUS sprawdza, czy umowa o pracę nie jest pozorna. Zdarzały się już przypadki firm, które fikcyjnie zatrudniały ciężarne, żeby wyłudzać zasiłki - tłumaczy Małgorzata Korba, rzecznik oddziału ZUS w Lublinie.
Na pytanie, dlaczego postępowanie trwa tak długo, pani rzecznik odpowiada krótko: - Pracodawca pani Pauliny złożył niekompletną dokumentację.
ZUS: pieniądze wpłyna w poniedziałek
Pani Paulina nadal jest bez środków do życia. Mąż dopiero w ubiegłym miesiącu znalazł pracę. Za dwa tygodnie urodzi się ich syn.
- Mieszkamy kątem u teściów. Od szefa dostałam pożyczkę, żebyśmy coś mieli, jak urodzi się dziecko - żali się kobieta.
Wczoraj otrzymaliśmy od rzeczniczki lubelskiego ZUS e-maila w sprawie pani Pauliny: - ZUS wydał już decyzję o wypłacie zasiłku chorobowego dla pani Pauliny. Pieniądze zostaną przelane na jej konto w poniedziałek 25 października.
Sprawdzimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?