- W Rzeszowie interweniowaliśmy 7 razy. Wypompowywaliśmy wodę z zalanych piwnic, szybu windy, przejścia pod torami kolejowymi. W Nisku wyjeżdżaliśmy do zalanego gospodarstwa i pożaru. Budynek gospodarczy zapalił się tam od uderzenia pioruna. W Łańcucie zalany został odcinek krajowej czwórki - mówi asp. Marek Rusnarczyk, dyżurny podkarpackiej straży pożarnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?