Nie wiadomo, jak mecz by się potoczył, gdyby nie atomowe uderzenie kapitana Czarnych z rzutu wolnego, które zaskoczyło zupełnie Piotra Kunata i dało gospodarzom prowadzenie. Zryw w pierwszej połowie oddał tylko jeden celny strzał na bramkę gospodarzy (Piotr Serafin), którzy mieli optyczną przewagę, ale niewiele z tego wynikało.
Tymczasem po przerwie goście zaczęli z większym animuszem i mieli nieoczekiwanie znakomitą okazję do wyrównania. Po dośrodkowaniu Pawła Serafina, w polu karnym piłka przypadkowo trafiła w rękę Petera Ocipki i arbiter bez wahania pokazał na "wapno".
Niestety Piotr Serafin podszedł do piłki zupełnie nieskoncentrowany i strzelił wysoko nad bramką.
Sporo ożywienia w poczynania Czarnych wprowadził Grzegorz Munia. Najpierw jego uderzenie po ziemi obronił Kunat, a następnie po jego akcji, do odbitej przez obrońców piłki doskoczył Josef Gazda i ślicznym strzałem trafił "w okienko".
CZARNI 1910 JASŁO - ZRYW DZIKOWIEC 2-0 (1-0)
1-0 Bernacki (19-wolny z 30 m po faulu na Ocipce), 2-0 Gazda (84-,strzał z 25 m)
CZARNI: Cyran - Krajewski (60. P. Kosiba), Chrząszcz, Bernacki, Sypień - Grzesik, Ocipka (60. Kukowski), Gazda, Halz (72. Munia) - Tłuściak, Dedo (69. Kasprzyk).
ZRYW: Kunat - Skupiński, Siębor, Grabiec, Zalewski - Paweł Serafin (80. Hopek), Milanowski (46. Grądzki), Mokrzycki (88. Marut), Tęcza - Żur (58. Maciąg), Piotr Serafin.
SĘDZIOWALI Marek Głowacki (Sędziszów) oraz Łukasz Kisiel i Rafał Zabawski (Ropczyce). ŻÓŁTA KARTKA: Zalewski. CZERWONA: Zalewski (87, druga żółta). WIDZÓW: 300.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?