Pobicie, czy zabójstwo? Ważą się losy trójki oskarżonych

Jeśli będą w stanie wskazać śmiertelny cios i przypisać do niego sprawcę spośród trzech oskarżonych, może on usłyszeć zarzut zabójstwa.

- Na prośbę biegłych pierwotnie ustalony termin rozprawy został przesunięty o dwa tygodnie. Wcześniej do sądu musi dotrzeć pisemna opinia, aby sędzia mógł się z nią zapoznać przed przesłuchaniem biegłych - wyjaśnia sędzia Józef Dyl, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu.

7 grudnia 2011 - ta data trójce oskarżonych w tej sprawie: 16-letniemu Kamilowi Wolanowi oraz 21-letnim Damianowi Swatkowi i Kamilowi Motyce na długo zapadnie w pamięć. Tego dnia któryś z nich zamiast zarzutu śmiertelnego pobicia może usłyszeć zarzut zabójstwa. Wszystko zależało będzie od tego, co ustalą biegli i jak ten dowód oceni sąd.

Sąd poprosił lekarzy (przeprowadzali sekcję zwłok 34-latka), by w oparciu o stwierdzone obrażenia na ciele nieżyjącego mężczyzny oraz wyjaśnienia oskarżonych dotyczące przebiegu zajścia, spróbowali zindywidualizować ciosy. Wskazanie śmiertelnego ciosu i przypisanie jego sprawcy może poskutkować zmianą kwalifikacji czynu dla tego oskarżonego.

Nie można jednak wykluczyć, że opinia będzie zawierała trzy "opcje", bowiem wyjaśnienia oskarżonych w wielu szczegółach różniły się od siebie. Być może biegli wskażą różne śmiertelne ich zdaniem ciosy, odnosząc się do wyjaśnień poszczególnych oskarżonych.

Lekarze z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego zadeklarowali się, że opinia pisemna gotowa będzie do końca listopada. Prawdopodobnie będzie to ostatni dowód w tej sprawie, o ile obrońcy oskarżonych lub prokuratura nie złożą wniosków o przeprowadzenie nowych dowodów (np. opinii innych biegłych).

Tragiczne zdarzenia opisane aktem oskarżenia rozegrały się w nocy z 31 marca na 1 kwietnia tego roku na ulicy Chopina w Tarnobrzegu. Do wracających z baru Konrada i Adama podszedł 21-letni Damian Swatek (w pobliżu stali jego koledzy 21-letni Kamil Motyka i 16-letni Kamil Wolan) i zapytał o papierosa. Gdy spotkał się z odmową, "odpyskował" do Adama.

Doszło do wymiany ciosów - nie wiadomo, kto zadał pierwszy cios, Damian czy Adam. Do działania włączyli się pozostali mężczyźni, przy czym nie ustalono, czy Konrad w ogóle zadał jakikolwiek cios. 34-latek został ciężko pobity, wskutek obrażeń zmarł.