- Pierwsza myśl, po tym jak dowiedziałem się o ostatnim pobiciu w Jaśle, to to, że to pewnie mój oprawca - mówi 29-letni Tomasz Krupa.
Ponad dwa lata temu pan Tomasz został zatrzymany przez patrol policji wezwany na interwencję. Brał udział w bójce przed lokalem, w którym odbywała się dyskoteka.
Na komendzie policji miał zostać dotkliwie pobity przez jednego z funkcjonariuszy. Złożył skargę, sprawa trafiła do prokuratury. W Sądzie Rejonowym w Jaśle przegrał, ale wyrok nie jest prawomocny, bo Krupa złożył apelację do Krosna. Sprawa wciąż trwa.
Dwaj młodzi jaślanie trafili do szpitala
Ok. północy tydzień temu, w okolicy zajazdu pod Goleszem w Jaśle interweniowała policja. Mieszkający niedaleko 19-letni Damian B. i Mateuszem B trafili do szpitala, jeden z obrażeniami głowy i brzucha, drugi ze złamanym nosem i podejrzeniem wstrząsu mózgu. Twierdzą, że zostali wówczas pobici przez jasielskich policjantów, którzy w towarzystwie kolegów a komendy imprezowali w restauracji. Tego wieczoru policjanci żegnali dwóch kolegów odchodzących na emeryturę.
Przed restauracją Damiana B. miało zaczepić dwóch mężczyzn. Twierdzi, że dostał pięścią w nos a gdy upadł, kopali go po twarzy i głowie. Chwilę później nadszedł jego kolega, Mateusz B. Utrzymuje, że został najpierw kopnięty w brzuch, a potem, gdy już leżał na ziemi, kopali go po całym ciele.
Tej nocy patrol policyjny jeździł tam aż dwa razy. Z notatki sporządzonej przez funkcjonariuszy wynika, na miejscu zastali czterech mężczyzn. Ich zachowanie wskazywało, że są pod wpływem alkoholu. Wśród nich rozpoznali swoich trzech kolegów z wydziału kryminalnego. Czekali na kierowcę, który miał ich odwieźć.
Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Krośnie.
- Prowadzone jest postępowanie dochodzeniowe, trzeba poznać wszystkie fakty, na wyciąganie jakichkolwiek wniosków jest za wcześnie - podkreślona prokurator Beata Piotrowicz.
Krupa: Dobrze wiem co czują
- Pojechałem do szpitala, gadałem z jednym z pobitych, był wyrażanie zastraszony po przesłuchaniu, ale nie ma co się dziwić, ja też tak się czułem, jak przesłuchiwał mnie prokurator - mówi Krupa. - Ten pobity mówił mi, że wcześniej pili na przystanku z kolegami i już wracali do domu. Mówił mi, że go zaczepili, i zaraz dostał w trąbę, wyraźnie szukali zaczepki.
Sami poszkodowani nie chcą rozmawiać z dziennikarzami, nie chcą rozdmuchiwać tej sprawy.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, Daniel J., jeden z biorących udział w zajściu pod Goleszem, to faktycznie ten sam policjant, którego oskarża o pobicie Krupa.
- Teraz już się chyba z tego nie wywinie, odpowie też za moje pobicie, już nie będą mogli "ukręcić" tej spawy - mówi Krupa nie kryjąc zadowolenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?
- Taka jest Roxie za kulisami "TzG". Prawda o jej zachowaniu wyszła na jaw [WIDEO]
- Jakie wykształcenie ma Jolanta Kwaśniewska? Będziecie zaskoczeni!