Podkarpacie > Owoce zdrożeją o 50 procent

Według wstępnych obliczeń, w rejonie Tarnobrzega wymarzło 80 procent kwiatów jabłoni. W rejonie Przemyśla sady gruszowe wymroziło w 100 procentach, a jabłkowe w 95. Dokładne straty będą znane po opadnięciu kwiatów. Sadownicy liczą jeszcze, że część drzew się zregeneruje i wyda owoce. Tegoroczne zbiory będą najniższe od kilkudziesięciu lat.

Jak wyjaśnia Magdalena Grabowska, zastępca dyrektora wydziału rolnictwa urzędu wojewódzkiego, rolnicy będą mogli starać się o kredyty klęskowe. Muszą najpierw zgłosić się do urzędów gmin, a te powołać specjalne komisje do zbadania strat. Po zebraniu danych wojewoda może wystąpić do ministerstwa rolnictwa o uruchomienie pieniędzy dla nich na odtworzenie produkcji.

Prezes Związku Sadowników RP Mirosław Maliszewski ocenia, że klęska w sadach oznacza 50-60 proc. wzrost cen owoców. Droższe będą także przetwory, np. soki i mrożonki. Wicepremier, minister rolnictwa Andrzej Lepper zapowiedział pomoc dla rolników, których sady dotknięte zostały wiosenną falą przymrozków.

- Sady muszą być chronione przed szkodnikami. Przy braku dochodów ze sprzedaży plonów, ich utrzymanie będzie bardzo ciężkie - wyjaśnia Stanisław Bartman, szef Podkarpackiej Izby Rolniczej.

Większość sadowników nie ubezpiecza upraw. Po prostu ich na to nie stać. W związku z klęską w sadach, podkarpacka izba wystąpiła do ministra rolnictwa o zagwarantowanie dopłat do ubezpieczeń w wysokości 80 procent dla producentów owoców i warzyw.