Podkarpacki sztab PiS do końca wierzył w wygraną Kaczyńskiego. Zobacz film

Na wyniki wyborów w siedzibie PiS przy ul. Hetmańskiej czekało we wczorajszy wieczór kilkanaście osób, m.in. poseł Andrzej Szlachta, szef regionalnej Solidarności Wojciech Buczak i starosta rzeszowski Józef Jodłowski. Zwycięstwo kandydata PO przyjęto w milczeniu, ale bez wielkiego smutku.

W siedzibie partii panował nastrój spokojnego oczekiwania na wyniki. Można było skosztować przygotowanych placków.

Kilka minut przed godz. 20 zebrani przenieśli się do holu budynku przy ul. Hetmańskiej, gdzie ma siedzibę PiS i gdzie mieszczą się biura parlamentarzystów tej partii. W kuluarowych rozmowach przyznawali, że może tak być, iż prezes PiS minimalnie przegra, jednak mimo wszystko oczekiwali, że wyniki ich zaskoczą.
Nie zaskoczyły. Sondaż OBOP, pokazany o godz. 20 przez TVP, przyjęli w milczeniu, ale spokojnie.

- Wyniki mają charakter sondażowy, więc teoretycznie istnieje możliwość ich weryfikacji - skomentował Nowinom na gorąco poseł Andrzej Szlachta. - Lecz nawet ten wynik jest dla naszego kandydata wynikiem bardzo dobrym. Jarosław Kaczyński zaczynał z bardzo trudnej pozycji jako człowiek, którego dotknęła wielka tragedia osobista. Prowadził bardzo umiarkowaną, rozsądną, wyważoną kampanię wyborczą, zachowywał się po dżentelmeńsku, natomiast przeciw niemu stanął cały rząd, jego zaplecze polityczne oraz medialne, które cały czas faworyzowało Bronisława Komorowskiego.

- Oczywiście, wolałbym, żeby wybory wygrał Jarosław Kaczyński, który był dla mnie kandydatem o wiele bardziej wiarygodnym - dodał Wojciech Buczak. - Kampania wyborcza pokazała wielkie różnice pomiędzy kandydatami, pozytywnie na rzecz Jarosława Kaczyńskiego.

Zdaniem szefa Solidarności, teraz przychodzi czas na realizację tego, co Komorowski obiecał w kampanii wyborczej. - Nie spodziewam się, że te obietnice będą spełnione, choć życzyłbym jego wyborcom, aby tak się stało - stwierdził Buczak.