Pogoń Leżajsk wciąż nie może wygrać u siebie

Dość niespodziewanie od pierwszych minut lekką przewagę zdołali wypracować sobie goście.

W 22. minucie, po rzucie rożnym bitym przez Szymona Grabowskiego piłka odbiła się od poprzeczki, a najprzytomniej w polu karnym gospodarzy zachował się Paweł Zięba, który głową wpakował piłkę do siatki. Radość strzelca bramki była tym większa, że dzień przed meczem obchodził swoje 24 urodziny.

Wyrównanie przyszło pięć minut przed przerwą, gdy pięknym strzałem z 20 metrów popisał się Roman Fedak, a piłka trafiła w samo okienko bramki Jacka Grocha. Dobre okazje dla gości miał jeszcze Marek Florek, który najpierw jednak strzelił prosto w bramkarza, a później uderzył niecelnie.

Po przerwie zdecydowaną przewagę osiągnęli "Piwosze", którzy groźni byli szczególnie ze stałych fragmentów gry. Sam Jacek Bujniak miał co najmniej trzy znakomite okazje - za każdym razem jednak na posterunku był Groch.

W samej końcówce mecz wygrać mógł jeszcze Kamil Padiasek, który miał przed sobą praktycznie pustą bramkę, ale strzelił niecelnie.

POGOŃ LEŻAJSK - MKS KAŃCZUGA 1-1 (1-1)

0-1 P. Zięba (22-głową, asysta Grabowskiego), 1-1 Fedak (40, strzał z 20 metrów).

POGOŃ: Sekuła - Krawczyk, Rogala, Błotni, Misiąg (55. Piędel) - Bujniak, Klimek, Kalita, K. Padiasek - Szmuc, Fedak.
MKS: Groch - Podstolak, Mazur, Sykała, Gaweł (60. Cieleń) - Lech (70. Laska), Sochacki (60. Cichy), Kiszka (70. Jagieła), Grabowski - P. Zięba, Florek.
SĘDZIOWALI Piotr Chudy (Dębica). ŻÓŁTE KARTKI Lech, Grabowski. WIDZÓW 200.

Więcej w poniedziałek w Nowinach