Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogorzelcy spod Tarnobrzega dziękują za pomoc

Katarzyna Sobieniewska - Pyłka
– Mamy już jeden pokoik, chcemy wszystkim ludziom o dobrych sercach  bardzo podziękować za pomoc.
– Mamy już jeden pokoik, chcemy wszystkim ludziom o dobrych sercach bardzo podziękować za pomoc. Katarzyna Sobieniewska - Pyłka
Państwo Korczakowie ze Stalów koło Tarnobrzega, którym na dwa dni przed ubiegłoroczną wigilią spłonął dom, powoli wracają na swoje. A wszystko dzięki pomocy naszych czytelników, którym rodzina pogorzelców pragnie podziękować.

Janusz Korczak wraz ze swoją żoną Hanną i dwójka dzieci z dnia na dzień został bez dachu nad głową. Ogień w ich drewnianym domu wybuchł nagle. Uciekali w środku nocy, nie zabrali ze sobą nic.

Dzięki uprzejmości państwa Majów z Gorzyc, Korczakowie dostali zastępcze mieszkanie, z góry opłacone na rok. Zamieszkali w Tarnobrzegu w bloku przy ulicy Dekutowskiego, ale ani na chwilę nie zwątpili w to, że wrócą do swojego domu w Stalach. Na początek jednak postanowili wyremontować stojący obok domu budynek gospodarczy, gdzie kiedyś mieszkały króliki i tam właśnie stworzyć tymczasowy dom. .

Odbudowanie domu, który niemal doszczętnie spłonął, a nawet wyremontowanie budynku gospodarczego, przerosło jednak ich możliwości finansowe. Szukali więc pomocy, gdzie tylko się dało. Łatwo nie było, bowiem wiele instytucji, mimo obietnic, zapomniało o Korczakach. Spisali się za to czytelnicy naszej gazety, którzy wiosną tego roku odpowiedzieli na nasz apel.

- Ogromną pomoc otrzymaliśmy od biznesmena z branży budowlanej z Rzeszowa (mężczyzna postanowił zostać anonimowy) - mówi Janusz Korczak. - To od niego dostaliśmy większość materiałów, dzięki którym mamy już pokój gotowy do zamieszkania z dużymi, jasnymi oknami, podłogą, ciepłymi ścianami - wylicza Janusz Korczak. - Jak skończę pierwszy etap remontu, mam jeszcze zadzwonić po farbę - dodaje.

Po naszych artykułach Korczakom pomogła też cegielnia z Kępia Zaleszańskiego, która dostarczyła materiał na odbudowanie domu, tartak z Jeziórka, który dostarczył deski, z których Janusz Korczak zrobił sobie meble.
O pogorzelcach ze Stalów nie zapomina także Ryszard Maj, który wciąż służy pomocą, m. in. przy elektryce.

- Do szczęścia brakuje nam tylko drzwi wejściowych, wtedy na zimę będziemy się mogli przenieść do Stalów - mówi Janusz Korczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24