Minął miesiąc od dramatu pięcioosobowej rodziny Barnasiów. W ciągu jednej nocy stracili dom, który z wielkimi wyrzeczeniami stawiali przez 11 lat. Jarosław Barnaś z trójką dzieci ledwie uszedł życiem przed płomieniami i dymem, które błyskawicznie opanowały niewielki budynek.
Byliśmy w Tylawie rano, następnego dnia po pożarze. Rosalina i Jarosław ze łzami wpatrywali się w pogorzelisko. Jeszcze nie zdążyli się nacieszyć własnymi kątami, bo wprowadzili się zaledwie kilka tygodni wcześniej.
Znów się uśmiechają
Pieniądze można wpłacać na konto bankowe Funduszu w Banku Pekao S.A., Oddział w Zakopanem, dla darowizn nr: 12 1240 1587 1111 0000 0816 4322, dla 1 % nr: KRS 0000222393. Zawsze z dopiskiem "dla rodziny Barnaś".
Po miesiącu, gdy stoimy w tym samym miejscu Barnasiowie potrafią się już uśmiechać. Jeszcze stoją resztki spalonych murów, ale obok, na paletach, bielą się nowe pustaki. Ułożone w stos deski rozsiewają zapach świeżego drewna. A Barnasiowie oczami wyobraźni widzą już nowy dom.
- Dzięki życzliwości wielu ludzi i ich ogromnemu wsparciu odzyskaliśmy nadzieję - mówi Rosalina Barnaś. - Uwierzyłam, że możemy zacząć wszystko od nowa.
Pomoc rzeczowa i finansowa dla pogorzelców z Tylawy ruszyła niemal natychmiast po pożarze. Apelowaliśmy o nią w Nowinach, podając numer konta, prowadzonego przez krośnieński oddział PKPS.
- Czytelnicy Nowin nie zawiedli - opowiada rozradowana Rosalina Barnaś. - Gdy kilka dni temu przyjechałam do Krosna, okazało się, że na tym koncie jest 30 tysięcy złotych. Kilka razy upewniałam się, czy to nie pomyłka. Lista ofiarodawców jest bardzo długa. Chciałabym podziękować każdemu z osobna, ale nie mam jak. Dlatego proszę, napiszcie, jak bardzo jesteśmy wszystkim wdzięczni za każdy nawet najdrobniejszy datek.
Wasza pomoc nas uskrzydla
Barnasiowie już zaczęli starania o pozwolenie na budowę nowego domu.
- Mamy pieniądze na początek - cieszą się. Jedna z firm przekazała pustaki, właściciel innej obiecał piasek i żwir. Szef firmy, w której pracuje Barnaś, pożycza maszyny budowlane.
- Tyle pomocy, życzliwości, to nas uskrzydla, ale i jest zobowiązaniem wobec każdej osoby, która nie przeszła obojętnie, okazała nam współczucie - mówi Barnaś. - Musimy pokazać, że tego nie zmarnujemy.
Każdy datek się liczy
Liczymy na to, że pomoc dla rodziny Barnasiów nie ustanie, bo odbudowa domu wiąże się z wielkim wysiłkiem, rozłożonym w czasie. Pałeczkę w gromadzeniu pieniędzy na ten cel przejął Fundusz Pomocy Dzieciom i Młodzieży im. Matki Boskiej z La Salette. Jego dyrektor, ks. Krzysztof Samborski, właśnie z Nowin dowiedział się o dramacie, który dotnął rodzinę i zaoferował wsparcie fundacji.
- Z sytuacją, w jakiej znaleźli się Barnasiowie, jako organizacja stykamy się pierwszy raz, ale pomagaliśmy już rodzinom z Podkarpacia, dotkniętym powodzią, prowadziliśmy zbiórki na leczenie chorych dzieci - mówi ks. Samborski.
Fundusz przygotował już ponad tysiąc plakatów z informacją o akcji pomocy. Wspierają ją Nowiny. Jeśli ktoś jeszcze nie rozliczył się z podatku, może przekazać swój 1 proc. na konto funduszu. Może także wpłacać darowizny.
Ks. Samborski podkreśla, że dom to wielkie dobro każdej rodziny.
- Taki dom możemy wspólnie odbudować dzieciom w Tylawie - mówi. - To może być nasz sposób przygotowania się do świętowania Wielkanocy. Możemy np. zrezygnować z jakichś niekoniecznych zakupów lub postnie przeżyć choćby jeden dzień i przekazać zgromadzone w ten sposób oszczędności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"