Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pojechał na rowerze do Gdyni, by zwrócić uwagę na przestrzeganie praw ojców

Beata Terczyńska
Beata Terczyńska
Archiwum Łukasza Steca
Spotkałem się po drodze z niezwykłą serdecznością, z mnogością chwytających za serce opowieści ojców mających problemy z kontaktem z dziećmi. Nie przypuszczałem, że aż tak wielka jest skala problemu, na jaki chciałem zwrócić uwagę wsiadając na rower i ruszając w liczącą ponad tysiąc kilometrów trasę - mówi Łukasz Stec z Rzeszowa, bohater programu TVP 1 "Ośmiu wspaniałych".

Przypomnijmy. 33-latek z Rzeszowa spontanicznie podjął decyzję, by na rowerze pokonać ponad 1000 kilometrów w 9 dni. Bohater programu TVP 1 "Ośmiu wspaniałych" prowadzonego przez Martę Manowską chciał przede wszystkim zwrócić uwagę na problem ojców, którym byłe partnerki, żony ograniczają lub uniemożliwiają kontakty z dziećmi. Swoją podróż relacjonował na facebooku na profilu "Ojciec walczący o kontakty z synem i podróż z Rzeszowa do Gdyni".

- Podczas tego wyzwania przekonałem się, jak wielka jest skala alienacji ojców. Nie miałem o tym pojęcia - mówi Łukasz Stec. - Spotkałem po drodze wielu wspaniałych mężczyzn z niesamowicie poruszającymi, nieprawdopodobnymi, ujmującymi za serce historiami. Niektórzy ojcowie nie widzieli swoich dzieci już od roku. Mogliśmy się wymienić doświadczeniami, dodać sił, wesprzeć, okazać solidarność. Rozmawialiśmy do późnych godzin nocnych. Pomogli mi też znaleźć noclegi, bo wyjeżdżając z Rzeszowa miałem zaplanowane tylko trzy, u znajomych. Spałem m.in. w zamku krzyżackim w Gniewie.

Odebrał też wiele telefonów, wiadomości.

- Stałem się dla tych ludzi pewną nadzieją - mówi. - Ojcom zależy na tym, aby z automatu opieka nad dziećmi była naprzemienna. Tydzień lub dwa u mamy, a potem u taty. Druga rzecz, aby izolacja od jednego z rodziców była karana z urzędu.

A jak mijani ludzie, czy inni kierowcy reagowali po drodze? Jedni klaksonami go dopingowali i wymownie wyrażali aprobatę. doceniali. Inni namacalnie wspierali.

- W Płońsku miałem taką nieprawdopodobnie miłą, wzruszającą sytuację. Pewien pan zauważywszy, że jadę aż do Gdańska pobiegł do domu, gdzie żona zapakowała mu wałówkę dla mnie na drogę: zupę pomidorową, dwa kapuśniaki, kotleta schabowego i ciasto. Podwiózł mi to wszystko autem - opowiada.

Trasa wiodła przez Kraków, Katowice, Częstochowę, Łódź, Pruszków, Warszawę, Płońsk, Brodnicę, Gniew aż do Gdyni na skwer Kościuszki. Jechał więc przez miasta, wioski, pola, lasy, piaski... Na rowerze spędzał średnio 7 godzin dziennie.

Jak technicznie sobie poradził, skoro decyzja o wyprawie rowerowej z dwoma akcjami na plecach przyszła mu do głowy znienacka i ruszył po parodniowym zaledwie treningu, a przecież nie jest sportowcem, ani tym bardziej wyczynowcem? Śmieje się, że były chwile załamania, zwątpienia, ale się nie poddał.

- Po wyjeździe z Rzeszowa, Świlcza, Trzciana i pierwsze górki a ja z tym doczepionym banerem "stop alienacji" wielkości metr na 60 centymetrów, którym targał wiatr. Byłem przerażony - wspomina. - Ledwo 30 kilometrów na godzinę zjeżdżałem.

Zdarzyło się, że nawigacja wyprowadziła go w kończącą się ścieżkę w gęstym lesie przy ulewnym deszczu. Rower wytrzymał. Tylko raz pękła śruba od bagażnika, ale po drodze dzięki wsparciu spotkanych ludzi udało się to naprawić.

Wybrałby się w taką podróż drugi raz?

- Dla syna, dla podkreślenia wagi misji - tak. Są zresztą różne pomysły na kontynuację - zdradza. - Jeden z ojców chce przemierzyć trasę, tylko tym razem z północy na południe. Myślimy też o wyprawie po Europie - zdradza ojciec 4,5-letniego syna Mateusza.

"Super robotę robisz dla naszych wszystkich dzieci", "Drogie mamy, pozwólcie dzieciom kochać tatę. Tata jest tak samo jak mama ten jedyny i tak samo ważny. I na cale życie!", "Brawa dla ciebie Łukaszu za wytrwałość i podziękowania za inicjatywę", "Twój syn będzie z ciebie dumny" - to tylko nieliczne z komentarzy na profilu Łukasza.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24