Tylko co czwarte mieszkanie w roku 2015 sprzedawane na rynku nieruchomości to mieszkanie ze starych zasobów. Dlaczego tak się dzieje, skoro często mieszkania te są wygodne i zamieszkiwane przez miliony naszych rodaków. Ponad 80% mieszkań na rynku wtórnym może stanowić przedmiot obrotu i ma w większości dobrą lokalizację. Popyt konsumpcyjny jest nadal duży i wielu rodaków marzy o własnym mieszkaniu.
Z drugiej strony Polska w skali Europy jest aktualnie największym placem budowy mieszkań i to się nie zmieni w roku 2016 mając na uwadze dane o rekordowej ilości rozpoczętych budów.
Na rynku pierwotnym w roku 2015 panował boom
Według danych Eurostatu, czyli Europejskiego Urzędu Statystycznego większość mieszkań w państwach „nowej” Unii Europejskiej zostało wybudowanych w latach 2001-2014.
_- Z roku na rok rośnie ilość sprzedaży nowych mieszkań i o ile w roku 2010 było to niecałe 33 proc. wszystkich transakcji na rynku nieruchomości to w roku 2015 ten procent przekroczył 44. Średnia w Unii to około 20 procent _– wylicza Prawelski.
Transakcje nowych mieszkań na rynku nieruchomości w państwach „starej” Unii dochodzą maksymalnie do 10 proc. Tam rynek mieszkaniowy jest nasycony i w znacznym stopniu równoważony przez wynajem mieszkań wspierany przez państwo.
U nas dochodzimy do granicy oznaczającej, że połowę wszystkich transakcji na rynku nieruchomości stanowić będą nowe mieszkania. Jest się z czego cieszyć ale też warto się zastanowić, czy nie czeka nas w następnych latach nadpodaż mieszkań i wzrost pustostanów. Kupujemy coraz więcej mieszkań. Hiszpania ,Grecja, Portugalia gdzie budowano na potęgę mają teraz ponad 60% wskaźnik pustostanów i walczą z recesją.
Zastanawiające jest jednak pogłębiające się zjawisko regresu na rynku wtórnym
Pomimo wzrastającej różnicy cen miedzy mieszkaniami nowymi a używanymi rynek ten od kilku lat przeżywa kryzys. Znaczne różnice między cenami transakcyjnymi a ofertowymi okazują się niewystarczającą zachętą. Nieciekawa oferta mieszkań używanych, o wiele mniejszy wybór, wysokie koszty utrzymania i przepaść technologiczna sprawiają, że preferuje się mieszkania nowe, droższe.
Wiele rodzin boryka się obecnie ze sprzedażą mieszkań używanych, szczególnie dużych mieszkań które są w stanie sprzedać poniżej wartości rynkowej. Wzrasta ilość licytacji komorniczych, które dodatkowo obniżają ich ceny. Nadzieję dla sprzedawców stwarza rozwijający się jednocześnie rynek wynajmów.
Niewielki okresowy wzrost sprzedaży mieszkań z rynku wtórnego dotyczy tylko niektórych rejonów kraju i mieszkań metrażowo małych.
Rynek wtórny przegrywa rywalizację z rynkiem pierwotnym. Cierpią na tym szczególnie dotychczasowi właściciele mieszkań i pośrednicy w obrocie nieruchomościami obsługujący w większości ten rynek. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi dlaczego tak się dzieje.
Tylko w samym Rzeszowie jak oceniają deweloperzy co czwarte mieszkanie nowe kupują obcokrajowcy
Wzrasta ilość transakcji za gotówkę bez udziału kredytu. Wiele transakcji finansowanych jest przez naszych rodaków ze środków zarobionych za granicą. Na rynku pierwotnym transakcji dokonują w większości ludzie młodzi, odwrotnie jest na rynku wtórnym.
Jednak - w ocenie eksperta - jest jeszcze jeden czynnik. To rozwarstwienie społeczeństwa. Pogłębia się i wzrasta również ilość ludzi których nie stać na zakup nieruchomości nawet tych najmniejszych i najtańszych.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać