Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy ograli brązowych medalistów olimpijskich, Hiszpanów!!!

Paweł Kotwica (Echo Dnia)
W pierwszym meczu drugiej fazy rozgrywek mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych, Polska wygrała w Innsbrucku z Hiszpanią 32-26 (13-9).

POLSKA - HISZPANIA 32-26 (13-9)

POLSKA - HISZPANIA 32-26 (13-9)

Polska: Szmal (10), Wyszomirski - Jaszka 3, K. Lijewski 3, Kuchczyński 2, Jachlewski 2, Bielecki, Siódmiak 1, Żółtak 1, B. Jurecki 6, Jurasik 5, M. Jurecki 3, Tłuczyński 3 (2 z karnych), Jurkiewicz, M. Lijewski, Rosiński 3.
Hiszpania: Hombrados (13), Sierra - A. Enterrios 2, Gur-bindo, Garabaya 1, Prieto 1, Tomas 3, R. Enterrios 2, Aguina-galde 2, Ugalde, Garcia 3, Romero 8 (7 ), Malmagro 4, Rodrigu-ez, Morros de Argila.
Karne. Polska: 3/2 (rzut Tłuczynskiego obronił Hombra-dos). Hiszpania: 7/7. Kary. Polska: 10 min (Siódmiak, B. Jurecki po 4, Żółtak 2). Hiszpania: 4 min (Prieto, Rodriguez po 2).
Sędziowali: P. Olesen i L. E. Pedersen (Dania). Widzów: 5000.

Dla Hiszpanów to pierwsza porażka w turnieju. Polacy są blisko półfinału. Mogą go sobie zapewnić już we wtorek, pokonując Czechów (początek spotkania o godzinie 20.15), jeśli po naszej myśli ułożą się wcześniejsze mecze.

W pierwszej połowie Hiszpanie zagrali słabo jak na swoje możliwości, a grze naszej drużyny prawie nic nie można zarzucić. Prawie, bo sporo do poprawienia było w sprawie skuteczności. Gdyby "biało-czerwoni" nie zmarnowali kilku sytuacji sam na sam i kontrataków, ich prowadzenie po pierwszych 30 minutach byłoby pokaźne.

Znów bardzo dobrze spisywała się nasza obrona ze Sławomirem Szmalem na czele. Między 2. a 14. minutą rywale nie rzucili nam ani jednej bramki z gry, trafiali wyłącznie z karnych!

Po przerwie obrona naszego zespołu nie była może już takim monolitem, ale za to w ataku nasz zespół grał spokojniej, mądrzej i skuteczniej. Nasza ofensywa zatrzymała się tylko na kilka minut, gdy po golu Bartłomieja Jaszki (44 min.) prowadziliśmy 22-17. Nastąpił okres nieskuteczności, a zmęczonego Szmala musiał zastąpić Piotr Wyszomirski, który jednak nie odbił żadnej piłki. W 49 minucie Hiszpanie zbliżyli się na 25-21.

"Biało-czerwoni" uporządkowali grę, przeczyścili strzelby, do bramki wrócił "Kasa", obrona się zacieśniła i znów zaczęliśmy odjeżdżać. Gdy w 52 minucie na 28-21 trafił Krzysztof Lijewski wszystko było jasne. - Hiszpański kołowy (Julen Aguinagalde - przyp. red.) zniszczył Czechów, a nam w dużej części udało się go zatrzymać. Bałem się tego meczu, bo w głowie miałem mecz z Hiszpanami z Pekinu, gdzie wygrywaliśmy prawie cały czas a w ostatnich minutach oddaliśmy zwycięstwo - mówił trener Bogdan Wenta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24