Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Półfinał Australian Open: Radwańska kontra Serena Wiliams

Łukasz Żaguń
Agnieszka Radwańska pokonała 6:1, 6:3 Hiszpankę Carlę Suarez-Navarro i awansowała do półfinału wielkoszlemowego turnieju Australian Open w Melbourne. O finał zagra z Amerykanką Sereną Williams.

Polka, która w poprzedniej rundzie była o krok od porażki z niedocenianą Niemką Anną-Leną Friedsam, tym razem zaczęła mecz znakomicie, wykorzystując ospały początek i niepewną grę rywalki. Pierwszego seta wygrała w 28 minut. W drugim prowadziła 2:0, a potem 3:1. Hiszpance udało się odrobić straty, ale nic więcej nie była w stanie zrobić.

- Jestem bardzo zadowolona. Wiedziałam, że to nie będzie łatwy mecz, bo Carla jak na typową Hiszpankę przystało jest solidną zawodniczką. Spodziewałam się, że w związku z tym wszystko będzie wracało na moją stronę, więc starałam się być agresywna i skupiona przy własnym podaniu. Sądzę, że wykonałam kawał dobrej roboty - podsumowała swój występ Radwańska, która zakończyła spotkanie z dorobkiem 15 wygrywających piłek i 13 niewymuszonych błędów (bilans Suarez-Navarro to 22 do 45).

To drugi w karierze półfinał Polki w Melbourne (piąty w karierze - trzykrotnie dochodziła do tej fazy turnieju podczas Wimbledonu), poprzednio udało jej się zajść tak daleko w 2014 roku. Przegrała wówczas pojedynek o finał ze Słowaczką Dominiką Cibulkovą, co można było uznać za niespodziankę. Zwłaszcza, że Radwańska rozprawiła się wówczas w ćwierćfinale z broniącą tytułu Białorusinką Wiltorią Azarenką.

Tym razem poprzeczka wisi jeszcze wyżej, bo w czwartek Polka zmierzy się z Sereną Williams. Broniąca tytułu Amerykanka pokonała 6:4, 6:1 Rosjankę Marię Szarapową. Z młodszą z sióstr Williams Radwańska nie wygrała jeszcze oficjalnego meczu (bilans 0:8), udawało jej się to jedynie w pokazówkach.

Liderka rankingu WTA nie spodziewa się jednak łatwego zwycięstwa. - Aga pokonała mnie rok temu w Pucharze Hopmana. Poza tym od końcowej fazy poprzedniego sezonu gra bardzo dobrze - powiedziała po meczu z Szarapową. - Aga prezentuje zupełnie odmienny styl gry, niż Maria, bardzo ekscytujący. Spodziewam się zatem długiego meczu, który wskaże mi miejsce, w jakim obecnie się znajduję. Obie zasługujemy na to, aby wystąpić w finale, dlatego jeśli ona wygra, to będę się cieszyć razem z nią. Myślę, że Aga myśli podobnie - dodała Amerykanka.

- Nie mam nic do stracenia, postaram się dobrze wypocząć i zagrać w czwartek swój najlepszy tenis. Nie mam wyjścia, inaczej będę miała duży problem - przyznała Radwańska. - Na pewno pomocne będzie doświadczenie, bo wiem już, jak to jest być w półfinale turnieju wielkoszlemowego. Doskonale pamiętam również mój pierwszy finał, byłam wtedy lekko zdenerwowana. Nie mogę się już doczekać kolejnego występu w półfinale - dodała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24